Zawodnicy Glory w obliczu wielkich zmian: Czy MMA to przyszłość?
Zawodnicy Glory, w tym Levi Rigters i Jamal Ben Saddik, zaczynają wątpić w swoją przyszłość w kickboksie, rozważając przejście do MMA, co stawia przed organizacją poważne wyzwania.
Wielkie zmiany w organizacji Glory? Wygląda na to, że wielu zawodników, w tym Levi Rigters i Jamal Ben Saddik, zaczyna wątpić w swoją przyszłość w tej największej organizacji kickbokserskiej na świecie. Z dnia na dzień coraz więcej mistrzów i utalentowanych zawodników rozważa odejście, a obawy o dalsze istnienie Glory stają się coraz głośniejsze. Szczególnie, gdy na horyzoncie pojawia się atrakcyjna oferta UFC, która kusi dużymi pieniędzmi.
Na początku września organizacja Glory otrzymała poważny cios, gdy sześciokrotny mistrz świata w wadze lekkiej, Tyjani Beztati, ogłosił, że odchodzi, aby spróbować swoich sił w MMA.
Okazuje się, że nie jest on jedynym, który myśli o przejściu do MMA. Rigters i Ben Saddik również rozważają tę możliwość.
"Plany Leviego są bardzo poważne," mówi jego trener, Mike Polanen. Rigters walczył w grudniu zeszłego roku o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej, a teraz intensywnie trenuje w zakresie technik parterowych, które są istotnym elementem MMA.
Said el Badaoui, trener Jamala Ben Saddika, dodaje: "Otrzymaliśmy kilka ofert dla Jamala, aby spróbować boksu lub przejść do MMA. Obecnie analizujemy nasze możliwości."
Niedostateczne wsparcie finansowe
Rigters ma wygasający kontrakt z Glory, ale nie chce od razu odchodzić. W trakcie negocjacji dotyczących nowego kontraktu domaga się m.in. swobody w zakresie walki w klatce. "Nie można być finansowo niezależnym w Glory. MMA staje się bardziej atrakcyjne."
El Badaoui trenuje nie tylko Ben Saddika, ale także czternastu innych kickbokserów z Glory, którzy również szukają alternatyw. "Glory nie oferuje im perspektyw. Łączenie obu sportów nie jest rozsądne. MMA to zupełnie inna dyscyplina sportowa, to nie działa."
W tym roku Glory planuje zorganizować dziewięć gal kickbokserskich. Choć sale są pełne, zawodnicy są niezadowoleni, co zauważają El Badaoui i Polanen.
Szczególnie dla zawodników w niższych kategoriach wagowych w tym roku jest niewiele walk z powodu turnieju Last Heavyweight Standing, który rozciąga się na cały rok.
El Badaoui jest krytyczny. "Nie wierzę w ten koncept. Glory nie rozumie, co jest potrzebne w Holandii i Europie." Polanen dodaje: "Oni niszczą kariery. Mówiliśmy o tym przez długi czas, ale teraz mamy tego dość."
Polanen: "Nie ma żadnej jasnej wizji, a zarząd nie komunikuje się." El Badaoui dodaje: "Jeśli masz kontrakt, musisz wiedzieć, na co możesz liczyć."
Codzienne telefony od zawodników
"Otrzymujemy prawie codziennie telefony od kickbokserów z Glory, którzy nie widzą już przyszłości w kickboksie," mówi Danny Menken, prezydent Levels Fight League (LFL), największej organizacji MMA w Holandii.
"Dziesiątki kickbokserów już zapytały o możliwość przejścia. Ale nie rozmawiamy z każdym. Dlaczego chcą odejść? Powodów jest wiele. Kickboxing jest znany na całym świecie, ale w innych krajach nie. Ponadto Glory koncentruje się głównie na starszym pokoleniu i wadze ciężkiej, co jest trudne dla niższych kategorii wagowych. MMA jest jedną z najszybciej rozwijających się dyscyplin sportowych na świecie."
UFC, amerykańska organizacja MMA, po miliardowej umowie z firmą produkcyjną Paramount stała się znacznie bardziej atrakcyjna finansowo. Paramount zapłaciło prawie osiem miliardów dolarów za prawa do transmisji. Dzięki temu zawodnicy mogą zarobić znaczne pieniądze.
Dynamiczny rozwój MMA w Holandii
MMA zyskuje na popularności w Holandii, zauważa Holenderski Związek Sportów Walki (NVB).
Liczba zawodników MMA oraz organizowanych wydarzeń rośnie. W 2023 roku odbyły się trzy wydarzenia MMA na holenderskiej ziemi i pięć gal z walkami MMA oraz kickboksu. Rok później liczby te wzrosły ponad dwukrotnie do siedmiu i trzynastu. W tym roku liczba czystych wydarzeń MMA oraz walk kombinowanych jeszcze bardziej wzrośnie.
W Glory z kolei pojawiają się poważne zmartwienia finansowe. Od wielu lat organizację finansuje francuski biznesmen Pierre Andurand, ale trenerzy zaczynają się zastanawiać, czy będzie kontynuował wsparcie. Glory, od momentu powstania w 2012 roku, co roku generuje straty, co sam Andurand przyznaje. "Ale nasze straty są teraz znacznie mniejsze niż w przeszłości. Mam nadzieję, że w 2026 roku osiągniemy rentowność, nad czym ciężko pracujemy."
Trener El Badaoui zastanawia się, czy to się uda. "Wiele kontraktów wygasa, a wielu zawodników chce odejść. Nie widzę, jak mogliby to odbudować. Przyszłość Glory wisi na włosku, jeśli pozwolą tym zawodnikom odejść. Martwię się o to."
Aby zatrzymać takie nazwiska jak Rigters, Andurand osobiście uczestniczy w negocjacjach kontraktowych. Pragnie, aby Glory rozwijało się również poza Holandią.
"Chcę, aby Glory stało się rentowne, aby stało się globalnym sukcesem. Na to zasługuje, ale nie mogę tego zrobić sam. Dzięki ekscytującym walkom, odpowiednim strategicznym inwestorom oraz mediom z dobrą wizją, to powinno się udać."
Jeśli to się nie uda, to przyszłość Glory stoi pod znakiem zapytania. Polanen: "Żyjemy w strachu przed tym. Jak długo Glory jeszcze przetrwa?"
Pierre Andurand, właściciel Glory: 'Glory pozostaje przy kickboxingu, mam nadzieję, że Levi zostanie'
Właściciel Pierre Andurand zapewnia, że Glory nie planuje organizacji walk MMA. "Glory to organizacja kickbokserska. Sprzedajemy więcej biletów w Europie i generujemy większe przychody z mediów z kickboxingu niż jakakolwiek organizacja MMA, poza UFC."
Andurand ma nadzieję, że Rigters pozostanie w jego organizacji. "Nie mam nadziei, że przejdzie do MMA. Uważam, że ma przed sobą wspaniałą przyszłość w kickboxingu i najlepsi zawodnicy mogą zarobić dobre pieniądze w Glory."
Jednak to samo dotyczy UFC. Andurand: "Jednak tylko dziesięciu najlepszych zawodników może zarobić więcej, niż mogliby zarobić u nas. Dlatego zrozumiałe jest, że kickboxerzy przechodzą, jeśli myślą, że szybko dostaną się do czołowej dziesiątki w UFC."