Wznowienie protestów przed parlamentem w Dżakarcie
Po dniach przerwy, studenci ponownie protestują przed parlamentem w Dżakarcie, domagając się walki z korupcją i zakończenia przemocy policyjnej.

Na dniach przerwy, dzisiaj w Dżakarcie znów odbywają się masowe demonstracje przed budynkiem parlamentu. Organizacje studenckie, które wcześniej ogłosiły przerwę z obawy przed brutalnymi działaniami służb bezpieczeństwa, wznowiły swoje protesty. Prezydent Prabowo zapowiedział twardą reakcję wobec protestujących, co zaowocowało patrolem wojska na ulicach Dżakarty. Z powodu tragicznych wydarzeń, w których w całym kraju zginęło już dziesięć osób, grupy protestacyjne postanowiły unikać dalszych ofiar. Dzisiejsza demonstracja została zatem zapowiedziana jako Aksi Damai – akcja pokojowa, w nadziei, że policja nie użyje gazu łzawiącego, armat wodnych ani pałek, jak miało to miejsce podczas wcześniejszych protestów. W porównaniu do gwałtownych zamieszek z poprzedniego tygodnia, obecnie w Indonezji panuje znacznie mniej niepokoju. Niemniej jednak niezadowolenie społeczne pozostaje ogromne. Protestujący domagają się walki z korupcją, sprawiedliwszego podziału bogactwa, uczciwszego systemu podatkowego oraz zaprzestania przemocy ze strony policji.
Przejrzyste śledztwo w sprawie przemocy policyjnej
Władze próbują częściowo odpowiedzieć na te żądania. Prezydent Prabowo obiecał przeprowadzenie przejrzystego śledztwa w sprawie użycia przemocy przez policję. Dziś na przykład jeden z dowódców policji został usunięty ze stanowiska po tym, jak jego pojazd zabił 21-letniego kierowcę motocykla, Affana Kurniawana. To tragiczne zdarzenie zaostrzyło protesty w ubiegłym tygodniu, podczas których podpalono wiele budynków rządowych. Dowódca policji wyraził żal, podkreślając, że nie miał na celu zabicia Kurniawana. Mimo to, Wydział Spraw Wewnętrznych Narodowej Policji uznał, że jego działanie przekroczyło granice etyczne. Dziś przed sądem staną także inni funkcjonariusze zaangażowani w ten incydent. Dodatkowo, burmistrz Dżakarty złożył ofertę wsparcia dla sprzedawców rynkowych. Przez najbliższe dwa miesiące czynsz za stoiska w znanej dzielnicy Blok M będzie darmowy, co jest szczególnie istotne po niedawnym drastycznym wzroście opłat, który zmusił wielu sprzedawców do zamknięcia swoich biznesów.
Niepewność wśród mieszkańców
Mimo to, Indonezyjczycy nie czują się uspokojeni. Szczególnie obecność wojska na ulicach wzbudza obawy, że w każdej chwili może zostać ogłoszony stan wyjątkowy w Dżakarcie. Protestujący domagają się usunięcia około 3000 żołnierzy z ulic, argumentując, że wojsko nie powinno być zaangażowane w działania policji. Organizacje broniące praw człowieka w Indonezji podkreślają, że obecność wojska w Dżakarcie nie ma podstaw i nie jest odpowiedzią na społeczne frustracje wynikające z nieudolności rządu w zapewnieniu sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej. W artykule w Jakarta Post armia stwierdziła, że twierdzenie o stanie wyjątkowym jest „całkowicie błędne”, a ich działania mieszczą się w ramach konstytucyjnych i są pod kontrolą policji. Jednak to właśnie ta niepewność sprawia, że studenci chcą dziś rozpocząć swoje protesty pokojowo, aby uniknąć eskalacji sytuacji. Niemniej jednak gniew z poprzedniego tygodnia wciąż jest żywy wśród Indonezyjczyków. Pytanie brzmi, jak długo uda się utrzymać spokój w obliczu tych napięć.