Wstrząsające incydent z gryzieniem w Rotterdamie
W Rotterdamie doszło do tragicznego incydentu, w wyniku którego zginął mężczyzna pogryziony przez dwa psy. Wzywa się do wprowadzenia krajowych regulacji dotyczących psów.
Wstrząsające incydent z gryzieniem w Rotterdamie podkreśla konieczność wprowadzenia środków zaradczych.
Wczoraj wieczorem w swoim domu w Rotterdamie zginął 66-letni mężczyzna, który został śmiertelnie pogryziony przez dwa psy. Policja zastrzeliła obie bestie w ogrodzie. To tragiczne zdarzenie wywołuje silne reakcje i nowy apel do polityków o przyspieszenie prac nad krajowymi regulacjami.
„To zawsze jest przerażające, gdy coś takiego się wydarza”, mówi Daphne Groenendijk, dyrektor Królewskiego Towarzystwa Ochrony Psów (KHB). Szacuje się, że średnio co roku jedna osoba ginie w wyniku pogryzienia przez psy. „Zazwyczaj są to dzieci, ale w tym przypadku ofiarą był dorosły mężczyzna. To wyjątkowy przypadek.”
Policja nie ujawnia szczegółowych informacji na temat zdarzenia, które miało miejsce w domu przy Nieuwe Hamelstraat. Funkcjonariusze usiłowali ratować mężczyznę, ale niestety bezskutecznie. Nie podano również, o jakie rasy psów chodzi.
„Ludzie reagują na to bardzo emocjonalnie”
Groenendijk chwali ostrożność policji. „Zanim cokolwiek zostanie ujawnione, należy najpierw stworzyć pełny obraz sytuacji. Ludzie są na to bardzo emocjonalnie wrażliwi.” Przeglądając reakcje na stronie Facebook NOS, można dostrzec, że emocje są bardzo silne.
Incydenty z gryzieniem psów stają się coraz większym problemem w Holandii. Obecnie jest to najczęstszy wypadek przy pracy wśród dostawców paczek. Tydzień temu w Haarlem zastrzelono psa, który zaatakował policjantów, a wczoraj miało miejsce tragiczne zdarzenie w Rotterdamie.
„Chirurdzy biją na alarm”
Bez krajowego punktu zgłoszeń dotyczącego pogryzień przez psy, trudno ocenić skalę problemu. Dwa lata temu chirurdzy zwrócili na to uwagę. Zarejestrowali sto poważnych ataków w ciągu półtora roku, w wyniku których ofiary wymagały operacji. Dotyczyło to głównie małych dzieci.
„Nie jestem pewny, czy to zjawisko rośnie, ale na pewno nie maleje”, mówi Nick Brinkman z Holenderskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej. NVPC nie kontynuowało rejestracji poważnych ataków.
„Pracuję w dwóch dużych szpitalach i co tydzień widzę kogoś, kto został pogryziony”, opowiada Brinkman. Urazy wahają się od ran skórnych po konieczność amputacji palca, nosa lub ucha.
Dane dotyczące śmiertelnych incydentów z gryzieniem
W latach 2010-2019 w Holandii zginęło pięć osób w wyniku ataków psów. Tak wynika z raportu opublikowanego przez Veiligheid NL. Nie ma dostępnych nowszych danych.
W okresie 1982-2007 zarejestrowano 29 śmiertelnych incydentów. To ustalenia rządowej strony minderhondenbeten.nl na podstawie badania Uniwersytetu Wageningen oraz TNS-NIPO.
Każdego roku rejestruje się około 150 000 incydentów związanych z pogryzieniem przez psy, jak wykazali badacze prawie dwadzieścia lat temu. Biorąc pod uwagę, że od tamtego czasu przybyło setki tysięcy psów w Holandii, Groenendijk uważa, że również liczba incydentów wzrosła.
KHB apeluje o wprowadzenie obowiązkowego kursu dla wszystkich, którzy kupują psa. Mamy również nadzieję, że powstanie krajowy punkt rejestracji incydentów związanych z pogryzieniem. Na poziomie regionalnym istnieje już kilka takich centrów. Gminy mogą również zobowiązać właścicieli psów w określonych sytuacjach do zakupu kagańca dla ich zwierząt.
„Środki zaradcze”
Holenderskie Towarzystwo Chirurgii Plastycznej opowiada się za krajowym zakazem hodowli i posiadania niektórych ras psów. To również jedna z propozycji, nad którymi pracuje rząd. Ponadto w planach jest wprowadzenie ogólnokrajowego obowiązku noszenia kagańca lub smyczy oraz stworzenie krajowego punktu zgłoszeń dla incydentów z gryzieniem.
Pod koniec ubiegłego roku sekretarz stanu Rummenie oszacował, że taki punkt mógłby zacząć działać pod koniec 2025 roku. Jednak, według dyrektora KHB Groenendijk, obecnie nie wygląda na to, aby ten termin został dotrzymany. Zauważa, że propozycje środków często pozostają na papierze. Cykliczne zmiany rządów w ciągu pięciu lat również nie sprzyjają przyspieszeniu działań.
„Zrozumiałe jest, że tego rodzaju przepisy wymagają czasu, aby je wprowadzić, i mam świadomość, że są inne priorytety, ale wszyscy mamy nadzieję na szybsze działanie”, podsumowuje Groenendijk. Jej zdaniem wczorajsze tragiczne zdarzenie w Rotterdamie uwypukla pilną potrzebę działań.