Vitesse triumfuje w Gelredome: Emocjonalne zwycięstwo nad Helmond Sport
Vitesse odnosi pierwsze zwycięstwo w sezonie przed pełnym stadionem Gelredome, pokonując Helmond Sport 3-1.
Vitesse z radością powitał swoich kibiców w pełnym Gelredome podczas emocjonującego powrotu na własny stadion. W sobotni wieczór, po długiej walce o zachowanie licencji, drużyna z Arnhem odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie, pokonując Helmond Sport 3-1 przed 24 000 entuzjastycznymi fanami.
To była wyjątkowa chwila, ponieważ po raz pierwszy od 2014 roku, kiedy to Vitesse zmierzyło się z Ajaxem, stadion był tak wypełniony. Emocje były na najwyższym poziomie, zwłaszcza że drużyna przez ostatnie miesiące stawiała czoła trudnościom związanym z KNVB, aby móc grać w profesjonalnej lidze. Ostatecznie, po korzystnym wyroku Gerechthof-Arnhem-Leeuwarden, Vitesse mogło wznowić sezon w Keuken Kampioen Divisie.
Zespół, który w sobotę przystąpił do meczu z nowym składem, miał za sobą dwie trudne potyczki, kończące się porażką z Jong AZ (4-0) i remisem z RKC (1-1). Teraz, grając przed własnymi kibicami, Vitesse miało okazję, aby pokazać swoje umiejętności.
Fani nie zawiedli i zebrali się tłumnie w Gelredome, aby uczcić także pamięć o bohaterach, którzy podczas II wojny światowej walczyli w bitwie o Arnhem.
Mimo że Helmond Sport wprowadziło się w mecz z zamiarem uprzykrzenia świętowania, to już po sześciu minutach zdołało objąć prowadzenie. Po faulu na Tariku Essakkatie sędzia Rob Dieperink podyktował rzut karny, który pewnie wykonał Maik Lukowicz.
Kibice Vitesse nie zniechęcili się jednak i głośno dopingowali swoją drużynę, która wkrótce wyrównała. Po udanej akcji, Dillon Hoogewerf zdołał strzelić bramkę z trudnej pozycji, co wywołało eksplozję radości wśród fanów.
W drugiej połowie, po kolejnym faulu na Vitesse, sędzia przyznał rzuty karne, jednak Lukowicz tym razem nie zdołał pokonać bramkarza Maximiliana Brülla. To dało Vitesse impuls do kontynuowania ataków, a doświadczenie Aleksandra Büttnera okazało się kluczowe. Po jego precyzyjnej wrzutce Marko Schikora zdołał strzelić drugiego gola dla Vitesse.
Na trybunach zaczęło się świętowanie, a zwieńczeniem meczu była znakomita bramka Adama Tahaoui, który z dystansu trafił w samo okienko bramki. Dzięki tej wygranej, Vitesse zdobyło swoje pierwsze punkty w sezonie, choć wciąż pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli, z ośmioma punktami straty.