Virgil van Dijk rozczarowany grą, Sem Steijn dumny z debiutu
Kapitan Holandii Virgil van Dijk wyraził swoje niezadowolenie z poziomu gry podczas meczu przeciwko Litwie, podczas gdy Sem Steijn cieszy się ze swojego debiutu.

Virgil van Dijk, kapitan reprezentacji Holandii, nie krył swojego rozczarowania po meczu, w którym Oranje zaledwie zdołało wygrać 2-3 przeciwko Litwie w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Jego zdaniem, poziom gry był daleki od oczekiwań. Mecz rozpoczął się obiecująco dla Holendrów, którzy szybko objęli prowadzenie 0-2, ale wkrótce po tym stracili kontrolę nad grą. Przed przerwą Litwa zdołała wyrównać. "To było złe" - podsumował Van Dijk. "Graliśmy niedokładnie, nie wygrywaliśmy pojedynków, a piłka za długo pozostawała po jednej stronie, co pozwoliło przeciwnikom na kontrataki." Szczególnie nie podobała mu się sytuacja przy pierwszej bramce dla Litwy. "Przy tej pierwszej bramce przeciwnik miał zbyt łatwo, powinien był ktoś z nas popełnić faul." Dzięki zwycięskiej bramce Memphis Depaya, Holandia uniknęła poważnej wpadki i zrobiła krok w kierunku Mistrzostw Świata w 2026 roku. "To prawda, ale jeśli chcemy się rozwijać jako drużyna, nie możemy sobie na to pozwolić. Musimy grać znacznie lepiej." W drugiej połowie na boisku zadebiutował Sem Steijn. Zawodnik Feyenoordu wszedł na murawę przy stanie 2-2, ale ledwie zdążył się rozgrzać, gdy Depay zdobył trzecią bramkę. "Czuję ogromną dumę" - powiedział Steijn po meczu. "Pokazałem, że mogę grać na tym poziomie. Szkoda, że nie miałem okazji do strzelenia gola." Inny zawodnik Feyenoordu, Quinten Timber, w pierwszej połowie zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji, zdobywając bramkę na 0-2. "Nie żyję tylko z goli" - podkreślił. "Ważniejsze jest dla mnie, aby zagrać dobry mecz. Ale czuję dumę, szczególnie że mogłem zagrać obok mojego brata Jurriëna."