Verstappen zaskakuje zwycięstwem w Monza
Max Verstappen odnosi niespodziewane zwycięstwo w Grand Prix Włoch, podkreślając, że nie oznacza to powrotu Red Bulla do dominacji. Oto podsumowanie emocjonującego wyścigu i rywalizacji z Lando Norrisem.

"Niesamowity weekend dla nas." Tak Max Verstappen opisuje swoje odczucia po zaskakującym zwycięstwie w Grand Prix Włoch w Formule 1.
Po zaciętej walce z Lando Norrisem w początkowych okrążeniach, w których Verstappen musiał na chwilę oddać prowadzenie, ale szybko je odzyskał, zmierzał do zwycięstwa z przewagą aż dziewiętnastu sekund nad Norrisem, a za nimi Oscar Piastri na trzeciej pozycji.
"Było lepiej niż się spodziewałem. Kiedy odzyskałem prowadzenie, skupiłem się na swoim tempie. Ostatnie osiem okrążeń było trudne na średnich oponach, ale poza tym wszystko działało jak należy. Samochód zachowywał się tak, jak chciałem, a ten weekend był krokiem naprzód. To bardzo pozytywny sygnał dla nas. Stosowaliśmy normalną strategię, McLaren postawił na safety car na końcu, stąd ta duża różnica."
"Walka była ekscytująca," mówi Verstappen o początkowej fazie i rywalizacji z Norrisem. "Działo się dużo, Charles (Leclerc) i Oscar również rywalizowali. Po trzech okrążeniach sytuacja się ustabilizowała i szło dobrze. Starałem się być przed Norrisem i po kilku okrążeniach okazało się, że mam dobry rytm."
Norris określił rywalizację jako "nerwowo bliską". "Chciałem hamować ostatni, ale Max miał lepszą pozycję. Robiłem, co mogłem, ale nie byliśmy wystarczająco szybcy."
"Nie mogliśmy nawet walczyć o zwycięstwo, wyścig Maxa był łatwy. Czeka nas dużo pracy."
Zaufanie do ustawień
W ostatnich miesiącach Verstappen i Red Bull Racing zmagali się z ustawieniami swojego bolidu. Podsterowność była dużym problemem, a odpowiednie rozwiązania często nie były znajdowane. "Dawniej czułem się pasażerem w samochodzie, brakowało równowagi, a teraz już ją mam. Opony też działają normalnie."
Fakt, że nowy szef zespołu Laurent Mekies ma inżynieryjne doświadczenie, pomaga według Verstappena. "Ostatnie tygodnie były chaotyczne w kwestii ustawień, nie mieliśmy kontroli i nie wiedzieliśmy, w którą stronę iść. Laurent zadaje właściwe pytania dzięki swojemu doświadczeniu. To działa bardzo dobrze, starasz się zrozumieć, co próbowałeś osiągnąć."
Verstappen nie sądzi, że to zwycięstwo oznacza, iż Red Bull będzie teraz walczyć o zwycięstwo co weekend. "To zależy od torów. Nie wróciliśmy nagle do gry, ale rozumiemy, co musimy zrobić, aby być bardziej konkurencyjni. Mamy nadzieję, że zobaczymy to w nadchodzących weekendach."
W trakcie konferencji prasowej Verstappen nie otrzymał wielu pytań, ponieważ większość dotyczyła bardzo kontrowersyjnego polecenia zespołowego w McLarenie. Po tym, jak Norris stracił drugą pozycję na rzecz Piastriego przez słaby pit stop, McLaren poprosił tego ostatniego o oddanie miejsca. A to w sytuacji, gdy obaj kierowcy walczą o tytuł.
Piastri powiedział przez radio, że takie błędy są częścią wyścigów, ale oddał pozycję. "To coś, co omawiamy, już to zrobiliśmy. Dzisiaj to było uczciwe żądanie. Lando przez cały wyścig był przede mną i stracił miejsce z powodu błędu nie z jego winy. Powiedziałem, co chciałem powiedzieć i kiedy otrzymałem to żądanie, nie będę sprzeciwiał się zespołowi. Musimy chronić kulturę zespołu, poza mną i Lando. To ważne."
Norris nie obawiał się, że nie odzyska pozycji. "Nie, bo to decydujemy jako zespół."
Verstappen znudzony
Minutami dziennikarze roztrząsali sprawę McLarena, po czym Verstappen teatralnie zsunął się na swoją kanapę. Kiedy zapytano go, co by zrobił na miejscu Piastriego, nie chciał na to odpowiadać. "To nie jest mój problem, lepiej o tym nie rozmawiać."
Jednak Verstappen wyraził radość z wsparcia włoskich fanów, którzy skandowali jego imię podczas ceremonii wręczenia nagród. "W Imoli było to samo. Miło jest widzieć wsparcie. Większość jest tutaj dla Ferrari, ale niestety nie stanęli na podium. Publiczność jest niesamowita i to najlepsze podium w roku. Fani mieli świetny czas i cieszę się, że mogłem być jego częścią."