Szwajcaria rezygnuje z neutralności, by ratować przemysł zbrojeniowy

Szwajcaria planuje złagodzenie zasad eksportu broni, by wspierać rodzimy przemysł zbrojeniowy, jednak budzi to kontrowersje związane z neutralnością kraju.

Szwajcaria rezygnuje z neutralności, by ratować przemysł zbrojeniowy

Switzerland częściowo rezygnuje z neutralności, by ratować przemysł zbrojeniowy

W obliczu rosnących inwestycji w obronność w całej Europie, jeden kraj pozostaje w tyle: Szwajcaria. Choć posiada rozwinięty przemysł zbrojeniowy, boryka się z trudnościami z powodu surowych zasad eksportowych. Szwajcarski rząd planuje wprowadzić zmiany w tej kwestii.

Problemem jest szwajcarska neutralność. Kraj ten nie dostarcza broni do państw zaangażowanych w konflikty, takich jak Ukraina. Szwajcaria zabrania również innym krajom przekazywania lub darowania sprzętu wojskowego pochodzenia szwajcarskiego Ukrainie. W rezultacie nie doszło między innymi do dostaw „szwajcarskich” czołgów z Holandii oraz amunicji Gepard z Niemiec.

Rząd Szwajcarii planuje teraz złagodzenie przepisów dotyczących eksportu broni. Od teraz 25 krajów zachodnich, w tym Holandia, miałoby uzyskać wyjątek od surowych zasad eksportowych. Szwajcarski sprzęt wojskowy mógłby być przekazywany na przykład Ukrainie.

„Swiss made” odstrasza

Przemysł zbrojeniowy z entuzjazmem przyjmuje te zmiany. "To będzie dla nas ogromne wsparcie i pomoże zwiększyć liczbę miejsc pracy" – mówi Marcus Graf z firmy Thales w Zurychu. Firma ta produkuje zaawansowane systemy (radarowe), które są odpowiednie dla NATO. Każdy eksport wymaga zgody, co negatywnie wpływa na konkurencyjność, dodaje Graf.

Wielka różnica jest w porównaniu z niemieckim Rheinmetall, którego wartość giełdowa wielokrotnie wzrosła od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "W Szwajcarii niektórzy producenci broni muszą zwalniać pracowników z powodu braku zleceń" – mówi lobbyista Matthias Zoller z branżowego stowarzyszenia Swiss ASD.

Podczas gdy Swiss made wcześniej było symbolem jakości, teraz Swiss free stało się normą w krajach NATO, takich jak Holandia i Niemcy. Oba te kraje nie chcą już kupować szwajcarskiej broni, szczególnie w czasie, gdy państwa NATO wydają setki miliardów euro na obronność.

Obecnie broń nie tylko jest bezużyteczna dla Ukrainy, ale także w przypadku ataku na NATO. "Jeśli na przykład Litwa zostanie zaatakowana przez Rosję, a Niemcy będą chciały pomóc, to szwajcarski sprzęt nie może być użyty" – podkreśla Zoller.

Neutralność na wylocie?

Propozycja złagodzenia przepisów eksportowych zostanie teraz przedstawiona Nationalrat, czyli parlamentowi. Wydaje się, że jest szansa na uzyskanie większości, chociaż Zieloni i lewicowa partia rządowa SP są przeciwko.

"Nie bardzo współczuję przemysłowi zbrojeniowemu" – mówi polityk SP, Fabian Molina. Obawia się, że zmiana przepisów może spowodować, że sprzęt wojskowy trafi w niewłaściwe ręce. "Eksport broni powinien być dozwolony jedynie w przypadkach samoobrony, jak w przypadku Ukrainy, ale nie dla reżimów autorytarnych" – dodaje.

Krytykuje również fakt, że tylko zachodnie kraje uzyskują pozwolenie na przekazywanie szwajcarskiej broni. "To narusza naszą neutralność i rolę jako zewnętrznego gracza" – mówi Molina. Tradycja neutralności jest porzucana dla zysku ekonomicznego, zauważa lewicowy polityk.

Neutralność w Szwajcarii

Szwajcaria jest neutralnym krajem od dwóch stuleci. W 1815 roku zostało to ustalone przez zwycięzców wojen napoleońskich. Dzięki temu kraj ten mógł uniknąć udziału w wojnie francusko-niemieckiej, I i II wojnie światowej. W związku z neutralnością wiele międzynarodowych organizacji ma siedziby w Szwajcarii. Kraj ten często gości też negocjacje, na przykład ostatnio między Europą a Iranem.

Kraj nie jest członkiem NATO ani UE. Jednak od 2024 roku Szwajcaria będzie częścią 'Sky Shield', wspólnej obrony powietrznej państw europejskich. W przypadku wojny Szwajcaria z tej współpracy zrezygnuje.

Na ulicach Zurychu wielu Szwajcarów uważa, że neutralność jest czymś świętym. "Jestem za to wdzięczna, to pasuje do nas" – mówi jedna z kobiet. Inny dodaje, że neutralność powinna być jeszcze surowsza. "Szwajcaria może z powodzeniem funkcjonować bez eksportu broni" – mówi budowlaniec. "Mamy wystarczająco dużo pieniędzy w tym kraju".

Najprawdopodobniej Szwajcarzy będą głosować nad planem w referendum, co jest typowe w przypadku dużych tematów. Polityk SP, Molina, myśli (i ma nadzieję), że złagodzenie przepisów zostanie odrzucone.

Przywracanie zaufania

Nawet jeśli przepisy dotyczące eksportu zostaną złagodzone, nie ma pewności, czy szwajcarski sektor obronny zostanie uratowany. Szwajcarska Rada Federalna zachowuje prawo do blokowania umów na broń. To sprawia, że Swiss made wciąż jest mniej atrakcyjne niż broń produkcji niemieckiej czy francuskiej.

Lobbyista zbrojeniowy Zoller uważa, że w ogóle zajmie to od 10 do 15 lat, zanim "zaufanie zostanie przywrócone" i zachodnie kraje zaczną kupować szwajcarskie produkty.

Marcus Graf z Thales czeka na dzień, kiedy przepisy dotyczące eksportu zostaną złagodzone. "Mam formularze zamówień gotowe. Wystarczy je podpisać, a my możemy jak najszybciej dostarczyć to, czego potrzebujesz."