Słowacja w obliczu kontrowersyjnej zmiany w konstytucji
Parlament Słowacji debatował nad zmianą w konstytucji, która może zagrażać prawom LGBTI i być sprzeczna z regulacjami UE.

Parlament Słowacji debatuje dzisiaj nad kontrowersyjną zmianą w konstytucji, którą zamierza wprowadzić rząd. Plan zakłada zapisanie w konstytucji, że istnieją tylko dwa płci, a szkoły będą mogły uczyć uczniów na tematy uznawane za niekonstytucyjne, jak małżeństwa osób tej samej płci, tylko za zgodą rodziców.
Aby to umożliwić, kraj podejmuje daleko idący krok, który jest sprzeczny z regulacjami UE i może mieć poważne konsekwencje. Zmiana w konstytucji określa, że słowackie prawo będzie miało pierwszeństwo przed prawem europejskim w kwestiach związanych z "tożsamością narodową".
Premier Fico uznaje to za konieczne jako "tamę przeciwko postępowym prądom". Chce w ten sposób zapobiec ewentualnemu wprowadzeniu małżeństw osób tej samej płci lub prawnego uznania osób interseksualnych w wyniku regulacji unijnych. Jest to jednak nieuzasadniony lęk, ponieważ Unia Europejska nie planuje takich działań.
Organizacja praw człowieka Amnesty International stwierdza, że zmiana w konstytucji zniszczy prawa osób LGBTI. Może to również zagrażać życiu, ponieważ ograniczy dostęp do opieki zdrowotnej lub pomocy w przypadku aborcji. Ponadto, ze względu na charakter zmiany w konstytucji, w przyszłości będzie niemal niemożliwe poprawienie praw LGBTI, obawiają się w Amnesty.
Dekmantel
Przeciwnicy i prawnicy ostrzegają, że zmiana w prawie wykracza znacznie dalej niż "ochrona tożsamości narodowej". Z powodu nieprecyzyjnego sformułowania przepisów, możliwe będzie ignorowanie prawa europejskiego i międzynarodowego w szerszym zakresie, jak twierdzą m.in. pięciu byłych sędziów Sądu Najwyższego. Przeciwna partia SaS nazywa to "częściowym wycofaniem się z UE".
"Osoby LGBTI są wykorzystywane tylko jako dekmantel. Rzeczywiste zamiary sięgają znacznie dalej", powiedział aktywista queer Roman Samotný, odnosząc się do ignorowania prawa UE. Rząd celowo kieruje debatę na temat ustalenia dwóch płci, aby uwaga skupiła się na temacie, który cieszy się szerokim poparciem w Słowacji.
Organizacja prawna Via Iuris uważa, że rząd zyskuje teraz narzędzia do pomijania prawa UE. Pod niedookreśloną terminologią "tożsamość narodowa" mogą kryć się w teorii różne tematy: od praw człowieka po kulturę, edukację i naukę. Szkoły mogłyby nie mieć już swobody nauczania o tematach, które nie podobają się rządowi, takich jak kryzys klimatyczny czy edukacja seksualna.
Kysia Hekster, korespondentka Unii Europejskiej:
"Kiedy prawo krajowe i prawo UE się ścierają, to w zasadzie obowiązuje prawo UE. To szczególnie ważne, ponieważ w całej Unii muszą obowiązywać te same zasady w kwestiach, którymi zajmuje się Unia. Weźmy na przykład firmy, które prowadzą działalność w kilku krajach UE. Muszą mieć pewność, że będą traktowane jednakowo wszędzie."
Unia Europejska od dłuższego czasu wyraża zaniepokojenie sytuacją na Słowacji, także z powodu relacji z Rosją. Jutro w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat pogarszającej się sytuacji w Słowacji. Komisja Europejska wielokrotnie zwracała się do rządu słowackiego, ale jak dotąd nie podjęto żadnych sankcji.
Ten krok wpisuje się w schemat działania prorosyjskiego populisty Fico, który od 2023 roku po raz trzeci pełni funkcję premiera Słowacji. W ostatnich latach cofnięto środki antykorupcyjne, zdemontowano publiczną telewizję oraz ograniczono wolność organizacji, wprowadzając tzw. "rosyjską ustawę". W ten sposób krytycy zostają uciszeni, a Fico podporządkowuje sobie kraj, wzorując się na Węgrzech i Rosji, z którymi Słowacja utrzymuje dobre relacje.
W przeciwieństwie do Orbána i Putina, Fico prowadzi jednak kruchą koalicję, która oprócz jego lewicowo-populistycznej partii Smer składa się z ekstremistycznej SNS i odseparowanych polityków. Z powodu ciągłych sporów rząd ma niewiele do powiedzenia w parlamencie.
Dodatkowym problemem jest to, że ta zmiana w konstytucji wymaga nawet 90 głosów z 150. W związku z tym rząd jest zależny od głosów opozycji. Chrześcijańscy demokraci zostali włączeni w ten proces, partly with the promise that surrogacy would also be banned. Jednak dwóch parlamentarzystów sprzeciwiło się planowi.
Debata i głosowanie są zatem ciągle odkładane, ponieważ brakuje głosów. W międzyczasie zmarł jeden z parlamentarzystów, co zmieniło układ sił. Głos parlamentarzysty koalicyjnego Jána Ferencáka również jest niepewny. Żąda on, aby zmiany w konstytucji wymagały teraz 100, a nie 90 głosów. Ma to zapobiec częstym zmianom w konstytucji, ale także sprawia, że kontrowersyjne zmiany nie mogą być łatwo cofnięte.
Brak protestów
Proponowana zmiana w konstytucji na razie nie prowadzi do dużych demonstracji, jak miało to miejsce na Słowacji wcześniej w tym roku. Zimą dziesiątki tysięcy Słowaków protestowały przez wiele tygodni przeciwko Fico i jego prorosyjskiej polityce. Premier oskarżał wówczas demonstrantów o próbę zamachu stanu z pomocą z Ukrainy. Przy wprowadzeniu "rosyjskiej ustawy" na ulicach pojawiły się tysiące ludzi.
Wydaje się, że opór został nieco osłabiony. Ponadto współpraca chrześcijańskich demokratów z rządem pokazuje, że opozycja nie może wystąpić razem przeciwko Fico.