Rosnące niebezpieczeństwo przemocy wobec osób starszych w Holandii
Wzrost przypadków przemocy wśród osób starszych w Holandii budzi niepokój. Dwa tragiczne incydenty w ostatnich dniach pokazują, że problem staje się coraz poważniejszy.

Wzrost przypadków przemocy wśród osób starszych budzi poważne zaniepokojenie. W ciągu ostatnich półtora tygodnia miały miejsce dwa dramatyczne incydenty. W Geldrop została wczoraj dźgnięta nożem 83-letnia kobieta. Jej mąż, również w tym samym wieku, został zatrzymany jako podejrzany. Tydzień wcześniej w kanale w Tynaarlo znaleziono ciało 72-letniej kobiety z Assen. Prokuratura podejrzewa jej 80-letniego partnera o związek z jej śmiercią.
Te incydenty nie są odosobnione. Sąd w Rotterdamie skazał w tym tygodniu 86-letniego mężczyznę z Oud-Alblas na rok więzienia za próbę uduszenia swojej żony. Para była ze sobą od 59 lat. Jak podaje regionalna stacja Rijnmond, mężczyzna, u którego zdiagnozowano wczesną demencję, nie widział sensu w życiu i nie chciał zostawić żony samej.
W zeszłym roku skazano kilku starszych mężczyzn za zabójstwo swoich partnerek, w tym 79-letniego Hasana S. z Eindhoven, który zabił swoją 75-letnią żonę cierpiącą na demencję.
"To przerażające, że do takich sytuacji dochodzi" - mówi Sivera Berben, wykładowca nadzwyczajny w dziedzinie intensywnej opieki zdrowotnej na Uniwersytecie w Arnhem i Nijmegen. "W tych przypadkach sprawcy rzeczywiście stracili kontrolę. Często jest to czysta bezsilność. Ludzie nie dostali odpowiedniego wsparcia w wcześniejszym etapie. To są naprawdę desperackie czyny."
Przemoc wobec osób starszych
Według Berben, poważne incydenty przemocy często mają swoje korzenie w dłuższym procesie. Zauważa, że przemoc wobec osób starszych staje się coraz bardziej powszechna. "Nie ma dokładnych danych, ponieważ często dzieje się to za zamkniętymi drzwiami i otacza to tabu. Szacuje się, że jeden na dwudziestu starszych mieszkańców domów jest krzywdzony, najczęściej przez dzieci lub partnerów."
Jednym z głównych powodów jest to, że osoby starsze coraz dłużej pozostają w swoich domach. "Ludzie żyją dłużej, są bardziej narażeni na problemy zdrowotne i nie mogą tak szybko trafić do domu opieki, co wywiera coraz większą presję na opiekunów, takich jak ich partnerzy" - dodaje Berben. Ofiary często boją się zgłaszać przemoc, ponieważ są zależne od swoich opiekunów.
Również takie choroby jak demencja mają wpływ na sytuację. "Zmiany w zachowaniu mogą prowadzić do wielu napięć. W niektórych przypadkach prowadzi to do przemocy" - stwierdza Berben. Przypomina historię, w której starsza kobieta z demencją była przywiązana do kaloryfera za pomocą kajdanek, aby jej mąż mógł pójść na zakupy bez obaw, że odejdzie. "Nie chcieli trafić do domu opieki, ponieważ obiecali sobie wieczną miłość."
Marieke Verhoeven, pracująca na oddziale geriatrie w szpitalu Canisius Wilhelmina w Nijmegen, również widzi czasami dramatyczne przypadki. "W momencie, gdy ktoś trafia do szpitala, często sytuacja jest już krytyczna. Często widzimy pacjentów znacznie wychudzonych, niedożywionych, zaniedbanych."
Metoda
Aby wcześniej wykrywać przypadki przemocy wobec osób starszych i zapobiegać ich eskalacji, w CWZ opracowano metodę. Pracownicy są proszeni o zwracanie uwagi nie tylko na problemy zdrowotne, z jakimi przychodzą starsi pacjenci, ale także na ewentualne oznaki zaniedbania, nadużyć czy przemocy.
Jeśli takie sytuacje zostaną zidentyfikowane, są one notowane w dokumentacji pacjenta, a następnie podejmowane są automatyczne kroki. Z pacjentem przeprowadza się dalszą rozmowę lub kontaktuje się z lekarzem rodzinnym lub instytucją opiekuńczą. "Od momentu rozpoczęcia tej inicjatywy zauważamy wzrost liczby zgłaszanych przypadków" - mówi Berben.
"Przez długi czas zbyt mało uwagi poświęcano przemocy wobec osób starszych" - zauważa Verhoeven. Mówi także o braku wiedzy. "Profesjonaliści w dziedzinie opieki często wątpią, czy dobrze oceniają sytuację lub zastanawiają się, czy powinni się tym zajmować." Dlatego oferowane są dodatkowe szkolenia, a także współpraca z innymi instytucjami opiekuńczymi.
Metoda opracowana w CWZ jest obecnie stosowana w dziesięciu szpitalach. "To nasze społeczne zobowiązanie, aby zająć się tym problemem."