Radość i niepewność w Vitesse: Kiedy znów zagrają?
Decyzja sądu apelacyjnego przywraca Vitesse do rozgrywek, ale przyszłość klubu wciąż niepewna.

Radość, ale i niepewność w Vitesse: kiedy znów zagrają w piłkę?
Na stadionie Vitesse w Arnhem emocje sięgają zenitu po decyzji sądu apelacyjnego w Arnhem-Leeuwarden, który orzekł, że Vitesse musi być natychmiast przywrócone do rozgrywek pierwszej ligi.
Choć wiadomo, że piłka nożna w Arnhem wróci, to jak dokładnie to będzie wyglądać, pozostaje tajemnicą.
Michel Schaay, jeden z inwestorów, który pragnie utrzymać Vitesse na powierzchni, nie chce na razie potwierdzić, że mecz z Jong AZ odbędzie się 12 września. Mimo że ta data była w planach, zespół w ostatnich tygodniach stracił wielu zawodników.
Odwiedź tutaj wywiad z prawnikiem Berry van Drunenem oraz inwestorem Michelem Schaayem:
„Nie mogę na pewno powiedzieć, że 12 września zagramy. Potrzebujemy do tego zawodników i wielu innych rzeczy. Na pewno znów będzie piłka nożna, ale nie wiem jeszcze kiedy. Musimy teraz skontaktować się z KNVB. Na szczęście mamy teraz czas, ponieważ trwa przerwa na mecze reprezentacyjne.”, mówi Schaay.
W międzyczasie Vitesse będzie starać się pozyskać zawodników bez kontraktów, a także zachęcić młodych graczy do pozostania w Arnhem.
Dziesięciu zawodników
Od momentu decyzji sądu w sprawie tymczasowego zabezpieczenia, klub stracił wielu graczy. Zawodnicy pierwszej drużyny mogli odejść, jeśli znaleźli nowego pracodawcę, a młodsze talenty również nie chciały już grać. W środę rano na treningu było tylko dziesięciu zawodników, w tym kilku graczy testowych.
Schaay podkreśla: „Czy żałuję, że pozwoliliśmy zawodnikom odejść? Nie. Nie możemy walczyć na plecach piłkarzy, którzy myślą o swojej karierze. Mieliśmy w tej sprawie dobre ustalenia z VVCS. Niemniej jednak, kosztowało nas to sporo pieniędzy, które teraz byłyby bardzo przydatne.”
Oczywiście pojawia się pytanie, czy Vitesse może ubiegać się o odszkodowanie od KNVB. Jednak prawnik Berry van Drunen uważa, że Vitesse powinno zachować krytyczne podejście do siebie.
„Lepiej jest prowadzić otwarty dialog z KNVB. Najważniejsze jest, aby piłka nożna mogła wrócić, a potem możemy działać dalej.”
Gelredome jako dom
Gdy Vitesse znowu zagra w pierwszej lidze, Gelredome pozostanie ich domem. Tak przynajmniej wygląda sytuacja w Arnhem.
1 października klub musi zapłacić 2,4 miliona euro czynszu właścicielowi stadionu, Michaelowi van de Kuit. „To ważne, aby w krótkim czasie porozmawiać z nim o tym, jak możemy to zrealizować. 2,4 miliona euro to duża suma. Van de Kuit już wcześniej był otwarty na pomysły dotyczące planu ratunkowego. To oznacza, że Vitesse jest dla niego ważne.”
Jednak zapłacenie 2,4 miliona euro nie będzie łatwe, przyznaje inwestor. Vitesse wciąż boryka się z problemami finansowymi, a widmo bankructwa wciąż jest obecne.
„Jednak wierzymy, że znów zaczniemy grać, a wtedy przychody zaczynają się od nowa. Zrobimy wszystko, aby uniknąć bankructwa.”