PSV przegrywa z Telstar: Bosz chwali rywali

Trener PSV, Peter Bosz, po zaskakującej porażce z Telstar chwali rywali i podkreśla słabości swojej drużyny. Sprawdź szczegóły meczu!

Trener PSV, Peter Bosz, nie ukrywał zaskoczenia po niespodziewanej porażce swojej drużyny z beniaminkiem Eredivisie, Telstar. "Tylko oni zasłużyli na zwycięstwo. Czasami naprawdę cieszyłem się z ich gry" – powiedział, wyrażając pełne uznanie dla przeciwnika, który odniósł sukces w Eindhoven.

Frustracja Bosza wzrosła, gdy zauważył, że PSV w swoim własnym domu został zdominowany przez intensywność gry Telstar. "Nie spodziewałem się tego. Telstar grał z odwagą. Lepiej wywierali na nas presję niż my na nich" – dodał.

Przed meczem trener mocno podkreślał znaczenie rozpoczęcia spotkania z pełnym zaangażowaniem. "Jednak w pierwszej połowie tego zabrakło" – przyznał Bosz. "Po przerwie graliśmy lepiej, ale to wciąż nie wystarczyło. Zasłużenie przegraliśmy".

Co do przyczyn porażki, Bosz był nieco wymijający. "Po przegranych meczach często zaczyna się spekulować, ale myślę, że to teraz nie jest mądre" – stwierdził.

Poprzedni sezon

Trener zapewnił, że nie ma zamiaru powtarzać błędów z poprzedniego sezonu, kiedy PSV przeżywało trudny okres i walczyło o tytuł mistrza kraju. "W zeszłym roku brakowało mi tej ostrożności na treningach, ale teraz tego zdecydowanie nie widzę. Treningi są prowadzone na wysokim poziomie".

Natomiast z kolei trener Telstar, Anthony Correia, przyznał, że od początku tygodnia wierzył w możliwość sprawienia niespodzianki przeciwko PSV. "Czułem, że to jest możliwe. Naprawdę w to wierzyliśmy. Zawodnicy wkładają w ten plan tyle miłości i energii, że aż przyjemnie na to patrzeć".

Correia starał się przekonać swoich graczy, że na boisku PSV również grają po prostu jedenastu zawodników. "W końcu chodzi o to: kto ma najwięcej odwagi? I kto ma najwięcej energii?" – dodał.

Trener zauważył, że jego drużyna dojrzałe zagrała ostatnie minuty meczu. "W ostatnim kwadransie pomyślałem: tego już nie oddamy" – zakończył z uśmiechem.