Drużyna Israel-Premier Tech o protestach podczas Vuelty: Niefortunne zdarzenie
Zarząd drużyny Israel-Premier Tech odniósł się do protestów podczas Vuelty a España, nazywając je niefortunnym incydentem. Kolarze są rozczarowani i chcą skupić się na wyścigu.
Zarząd drużyny Israel-Premier Tech określił działania protestujących zwolenników Palestyny podczas piątego etapu Vuelty a España jako "niefortunne zdarzenie".
Rano po incydencie, dyrektor sportowy Daryl Impey udzielił wywiadu reporterowi Eurosportu. "Mamy nadzieję, że nie będziemy musieli tego więcej doświadczać", powiedział Impey, odnosząc się do momentu, gdy protestujący z flagami zablokowali trasę kolarzy jego izraelskiej drużyny podczas drużynowej czasówki.
Kolarze byli "rozczarowani i zirytowani", relacjonował Południowoafrykańczyk. "Ciężko trenują na to wydarzenie. Niektórzy z kolarzy byli zszokowani. Dla nikogo nie jest przyjemnie, gdy zostaje się zatrzymanym podczas wyścigu. To był bardzo trudny dzień dla nas, pełen różnych emocji."
Kolarze rezygnują z wywiadów
Zespół zdecydował, że kolarze nie będą udzielać wywiadów przez kilka najbliższych dni. "Nie chcą znaleźć się w trudnej sytuacji. Odpowiadanie na niektóre pytania jest dla nich skomplikowane. Chcą skupić się na wyścigu," dodał Impey.
Zarząd drużyny stara się chronić kolarzy, aby nie musieli wypowiadać się na temat kwestii, które leżą u podstaw środowego incydentu: brutalności izraelskiego wojska wobec ludności Gazy.
"Wszyscy wiemy, że na świecie dzieje się wiele," powiedział Impey. "Ale jesteśmy drużyną kolarską i musimy rywalizować. Musimy dać naszym kolarzom przestrzeń do działania." Dodał również: "Jesteśmy w zespole otwarci na nasze emocje, każdy ma swoje zdanie na różne tematy. Staramy się trzymać politykę z dala od kolarstwa."