Poważne cięcia w polskich uczelniach: Zwalniają pracowników i likwidują kierunki
Na polskich uczelniach wyższych w Holandii w wyniku cięć budżetowych zwalniani są pracownicy, a niektóre kierunki studiów są likwidowane. Oto szczegóły tej trudnej sytuacji.

Na wprowadzeniu cięć w finansowaniu edukacji wyższej w Holandii, polskie uczelnie doświadczają poważnych konsekwencji. Wiele instytucji ogłosiło zwolnienia pracowników oraz nie przedłużają umów na czas określony. Dodatkowo, planowane są likwidacje niektórych kierunków studiów, co może wpłynąć na przyszłość edukacji w kraju.
W maju zeszłego roku ogłoszono cięcia w budżetach uczelni wyższych oraz w nauce, a wiosną potwierdzono redukcję o pół miliarda euro. W rezultacie, wiele uniwersytetów będzie musiało zmniejszyć swoje wydatki o dziesiątki milionów euro w nadchodzących latach.
Na Uniwersytecie Utrecht, Uniwersytecie Twente, Erasmus Universitiet w Rotterdamie, Wageningen University oraz Vrije Universiteit Amsterdam już ogłoszono zwolnienia, a sytuacja może się pogorszyć. "Uniwersytety starają się uniknąć najgorszych skutków, ale to będzie trudne" - komentuje Ruben Puylaert, rzecznik Uniwersytetów Holandii. "Nie da się tego obejść przy tak dużych kwotach cięć."
Likwidacja programów i wydziałów
Cięcia finansowe prowadzą do zamknięcia niektórych wydziałów i kierunków studiów. Na Uniwersytecie Utrecht zlikwidowane zostaną m.in. kierunki studiów z języka niemieckiego, francuskiego, islamskiego, włoskiego, celtyckiego i religioznawstwa, które mają mniej niż 25 pierwszorocznych studentów.
Na Vrije Universiteit Amsterdam planowane jest zamknięcie wydziału i studiów z zakresu nauk o Ziemi. Radboud Universiteit rozważa zamknięcie Honours Academy do 2027 roku w celu oszczędności.
Uniwersytet Twente ogłasza likwidację University College, co według uczelni nie jest bezpośrednim wynikiem cięć budżetowych, ale również niskiej liczby nowych studentów. "Oczywiście, decyzja o nie zwiększaniu liczby studentów ma również podłoże finansowe" - podkreślają przedstawiciele uczelni.
Z kolei rząd w zeszłym roku zrezygnował z wprowadzenia stypendiów dla młodych naukowców, które miały na celu zmniejszenie ich obciążenia pracą. Uniwersytet w Amsterdamie oraz uczelnie w Rotterdamie, Groningen i Tilburgu obawiają się, że obciążenie pracą badaczy znów wzrośnie.
'Złość, smutek i akceptacja'
Na Uniwersytecie Twente w wydziale Technicznych Nauk Przyrodniczych zwolniono około pięćdziesięciu pracowników. Wśród nich znajduje się Jeroen Cornelissen, profesor chemii organicznej, który znalazł nową pracę jako dziekan wydziału. "Kiedy pod koniec zeszłego roku zrozumieliśmy, że mogą nastąpić zwolnienia w naszej grupie badawczej nanotechnologii biomolekularnej, emocje były mieszane: złość, smutek i akceptacja" - mówi Cornelissen.
Choć cieszy się, że znalazł nową posadę, żałuje, że jego grupa badawcza nie będzie już istniała. "Mieliśmy dobry potencjał na przyszłość, ponieważ badania chemiczne mogą odegrać istotną rolę w rozwiązywaniu problemów społecznych."
Cornelissen rozumie cięcia budżetowe, ale uważa, że decyzja rządu o zmniejszeniu funduszy na edukację wyższą i badania jest niewłaściwa. "Ekonomiści z Rabobank od lat udowadniają, że nauka przynosi zyski. Wystarczy spojrzeć na wiele startupów, które powstały na Uniwersytecie Twente."
Cięcia w administracji
Uniwersytety starają się zminimalizować wpływ cięć na edukację i badania, dlatego wiele z nich decyduje się na ograniczenie kosztów w administracji i usługach. Na Uniwersytecie Utrecht zlikwidowanych ma być od 80 do 100 stanowisk w administracji. Zwolnienia dotyczą pracowników IT oraz obsługi.
Uniwersytet w Amsterdamie planuje zaoszczędzić 20 milionów euro na administracji w nadchodzących latach, zmniejszając wydatki na mieszkalnictwo.
Inne instytucje również badają swoje potrzeby lokalowe, a Uniwersytet Erasmus w Rotterdamie planuje wcześniejsze wyburzenia budynków, aby zredukować koszty. W Utrechtcie analizowana jest "portfel nieruchomości", a na Uniwersytecie Twente dostosowano plan dotyczący zakwaterowania na dłuższą metę.
'Prawidłowe inwestycje są kluczowe'
Puylaert z Uniwersytetów Holandii wyraża zaniepokojenie cięciami: "Holandia odczuje tego konsekwencje. Aby utrzymać naszą gospodarkę opartą na wiedzy, musimy inwestować więcej, a robimy wręcz przeciwnie."
Europa dąży do inwestowania 3% PKB w edukację i badania. Inne kraje europejskie osiągają ten cel, lecz Holandia nie, tłumaczy Puylaert. "Przed cięciami byliśmy na poziomie 2,2% PKB."
Wyraża nadzieję, że sytuacja zmieni się po wyborach, ponieważ wiele programów wyborczych zakłada ponowne zwiększenie inwestycji w naukę. "Teraz potrzebne są konkretne działania."