Porozumienie w sprawie podatków rodziny Agnelli: prace społeczne i dotkliwe kary

John Elkann, przedstawiciel rodziny Agnelli, otrzymał wyrok na prace społeczne oraz musi zapłacić 183 miliony euro włoskiemu fiskusowi. Sprawa podzieliła rodzinę i nie jest jeszcze zakończona.

Porozumienie w sprawie podatków rodziny Agnelli: prace społeczne i dotkliwe kary

Osiedlenie sprawy podatkowej związanej z rodziną Agnelli: prace społeczne i milionowe kary

Wczoraj zakończyła się długotrwała sprawa podatkowa z udziałem jednego z najsłynniejszych biznesmenów Włoch, Johna Elkanna, przedstawiciela rodziny Fiat Agnelli. Elkann został skazany na dziesięć miesięcy prac społecznych oraz zobowiązany do zwrotu 183 milionów euro włoskiemu fiskusowi.

Sprawa ta podzieliła jedną z najbogatszych rodzin Włoch, a Elkann pełni rolę przewodniczącego zarządu międzynarodowego koncernu motoryzacyjnego Stellantis, który powstał w wyniku fuzji Fiat-Chrysler oraz PSA Peugeot w 2021 roku.

W ramach umowy, którą Elkann zawarł z prokuraturą, jego brat Lapo oraz siostra Ginevra zostali zwolnieni od dalszego ścigania prawnego.

Majętność rodziny

Centralnym punktem sprawy jest spadek po babci Elkanna, Marelli Caracciolo, która zmarła w 2019 roku, pozostawiając majątek szacowany na około miliard euro. Majątek ten został zbudowany przez ikonę Fiat, Gianniego Agnelliego, męża Marelli i dziadka Elkanna.

Ze względu na to, że babcia Caracciolo oficjalnie mieszkała w Szwajcarii, bracia Elkann umieścili majątek w funduszu na Bahamach, mając nadzieję, że unikną płacenia podatku spadkowego w Italii.

Jednakże włoska prokuratura miała inne zdanie. Mimo że babcia Elkanna miała adres w Szwajcarii, ten był fikcyjny, a tak naprawdę mieszkała w Italii. W związku z tym bracia Elkann byli zobowiązani zapłacić 4 procent podatku spadkowego od tego ogromnego majątku.

„Brak uznania winy”

Prokuratura w Turynie oskarżyła rodzinę o oszustwo, żądając 284 milionów euro oraz grożąc postępowaniem karnym. Wczoraj sprawa znalazła swój finał, gdy prawnicy braci Elkann zawarli umowę z prokuraturą, aby uniknąć ewentualnego więzienia.

Rzecznik rodziny natychmiast podkreślił, że umowa nie jest uznaniem winy, "nawet w sposób milczący czy częściowy". John Elkann oświadczył, że ta decyzja to "szybkie i ostateczne zakończenie bolesnej sprawy".

Spór rodzinny

Sprawa spadkowa stała się również przyczyną długotrwałego konfliktu między Margherita Agnelli, córką Gianniego Agnelli, a jej trzema dziećmi: Johnem, Lapo i Ginevrą. To ona zainicjowała postępowanie karne w Turynie, a między nią a trzema Elkannami toczą się także dwa postępowania cywilne: jedno w Italii, a drugie w Szwajcarii.

"Sprawa jeszcze się nie zakończyła", odpowiedziała Margherita na umowę w Turynie. "John jest winny."

Zgodnie z prawicową gazetą Il Giornale, to porozumienie dowodzi, że Margherita miała rację i istniał oszukańczy plan, aby oszukać fiskusa. "Dokumenty są pełne odniesień do Johna Elkanna", pisze gazeta. "Jego skrót, JE, często pojawia się jako kontynuator planów jego dziadka dotyczących tworzenia zagranicznego kapitału."

Gianni Agnelli

Włoska polityka jest zaskakująco cicha w tej sprawie. Majątek, z którego część włoski rząd chce teraz uzyskać, to osobisty majątek Gianniego Agnelli, dziadka Elkanna, który przekształcił Fiat w miliardową korporację.

Już w latach 80. XX wieku, wykupował inne włoskie marki samochodowe, takie jak Lancia i Alfa Romeo, a następnie zintegrował je w struktury największego producenta aut we Włoszech. Dzięki temu Agnelli, który z wykształcenia był prawnikiem, zyskał przydomek l'Avvocato, stał się fundamentem tego, co obecnie znane jest jako Stellantis.

Gianni Agnelli był w latach 60. i 70. osobą znaną na całym świecie. Był playboyem, który nosił drogie zegarki na mankietach, aby były widoczne spod rękawa marynarki. Był także znanym osobistością w świecie sportu jako właściciel klubu piłkarskiego Juventus oraz zespołu Formuły 1 Ferrari.

Rodzina Agnelli była wówczas niekoronowaną rodziną królewską Włoch. To oni nadawali rytm życiu w swoim rodzinnym mieście Turynie: restauracje i kawiarnie zamykały się wcześnie, aby pracownicy Fiata mogli zdążyć na czas do fabryki. Mieli też dostęp do najwyższych kręgów politycznych w Rzymie.

Aby w pewnym sensie uratować wizerunek rodziny Agnelli, wnuk John Elkann przez najbliższe dziesięć miesięcy będzie wykonywał "prace na rzecz społeczności". Co dokładnie będzie obejmować ta praca, wciąż nie jest do końca jasne. Bardzo prawdopodobne, że w najbliższych miesiącach zgłosi się do domu opieki lub ośrodka dla osób uzależnionych od narkotyków.