Napięcia na Curaçao: Stany Zjednoczone i Wenezuela
Na Curaçao narasta napięcie z powodu obecności amerykańskich okrętów wojennych w pobliżu Wenezueli. Premier Gilmar Pisas apeluje o spokój.
Na Curaçao narasta napięcie, gdyż Stany Zjednoczone wysłały kilka okrętów wojennych w kierunku Wenezueli. Oficjalnie celem tego działania jest walka z handlem narkotykami i terroryzmem, jednak na wyspie panuje silne przekonanie, że chodzi o coś więcej: wywieranie presji na prezydenta Wenezueli, Nicolasa Maduro. "Musimy przede wszystkim zachować spokój," powiedział premier Gilmar 'Pik' Pisas na konferencji prasowej w tym tygodniu.
Zgodnie z oficjalnymi źródłami, amerykańska flota składa się z co najmniej siedmiu okrętów wojennych, w tym okrętu podwodnego z napędem atomowym oraz amfibijnego statku desantowego z tysiącami żołnierzy na pokładzie. Trzy okręty, USS Jason Dunham, USS Gravely i USS Iwo Jima, miały wczoraj zawinąć do portu w Willemstad, jednak z niejasnych przyczyn plany te na ostatnią chwilę zostały odwołane.
Na Curaçao krążą jednak plotki, że okręty potajemnie zacumowały podczas przerwy w dostawie prądu na wyspie. Dowody na to są jednak nieznane.
Obecność amerykańskich sił w okolicach Curaçao budzi wiele pytań, ponieważ pięć z ośmiu okrętów wyposażonych jest w pociski manewrujące Tomahawk, które mogą być użyte przeciwko celom lądowym. Dodatkowo, władze w Willemstad twierdzą, że nie są poinformowane o amerykańskich planach, mimo że obie strony współpracują w zakresie walki z narkotykami na Morzu Karaibskim.
Niedostateczny wpływ
Premier Pisas podkreśla, że nie ma powodu do paniki i że Curaçao powinno przede wszystkim zachować spokój. Równocześnie rząd przygotowuje się na ewentualne incydenty. Służby bezpieczeństwa, Korps Policji Curaçao oraz straż przybrzeżna są, według zespołu kryzysowego, gotowe do działania, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Wielu mieszkańców woli, aby amerykańskie okręty wypływały niż wpływały. Curaçao ma tradycyjnie bliskie więzi z Wenezuelą, a mieszkańcy obawiają się, że wyspa może zostać wciągnięta w konflikt geopolityczny. Warto zaznaczyć, że obronność i sprawy zagraniczne są tzw. sprawami Królestwa: Haga decyduje w tych kwestiach pod presją Waszyngtonu, podczas gdy Curaçao ma niewielki wpływ na te decyzje.
Nieprzewidziana eskalacja
Obawy te są również odczuwalne w sferze politycznej. Partia opozycyjna MAN-PIN złożyła w poniedziałek pytania do Stanów Zjednoczonych dotyczące amerykańskiej obecności wojskowej, wskazując na informacje, że USA planują również wysłanie samolotów zdolnych do transportu ciężkiego sprzętu na Curaçao. Partia chce wiedzieć, czy rząd jest odpowiednio przygotowany oraz czy społeczeństwo jest właściwie informowane.