Minister Wiersma musi ujawnic dane dotyczące rolników z Gelderlandu

Minister Wiersma musi ujawnic dane dotyczące rolników z Gelderlandu

Minister Wiersma (rolnictwo) ma dwa tygodnie na ujawnienie danych rolniczych, które Omroep Gelderland uzyskał na podstawie wniosku o dostęp do informacji publicznej. Tak zdecydował sąd, przyznając rację regionalnej telewizji.

W przypadku dalszego oporu ministra, jego resort będzie zobowiązany do zapłaty kary w wysokości 50 000 euro dziennie na rzecz Omroep Gelderland, z maksymalnym limitem wynoszącym 1 milion euro.

Chodzi o dane dotyczące hodowców bydła w Gelderlandzie i ich emisji za rok 2023. Dziennikarze Omroep Gelderland od końca 2022 roku domagają się tych informacji, które obejmują m.in. liczbę zwierząt w gospodarstwach oraz lokalizację obór. Umożliwi to przeprowadzenie badań nad skutecznością polityki dotyczącej azotu.

Działania opóźniające

Wniosek został początkowo zatwierdzony, gdy resort kierował minister Pieter Adema (Christenunie). W styczniu br. Wiersma (BBB) podjął działania, które doprowadziły do cofnięcia zatwierdzenia.

Wiersma uznał, że rolnicy nie zostali wystarczająco poinformowani i chciał najpierw wysłać list do 60 000 rolników, których to dotyczy. Proces ten miał jednak zająć nie tylko miesiące, ale także kosztować od 5 do 14 milionów euro.

Sąd w lipcu zatrzymał te działania: minister nie potrafił dostatecznie uzasadnić, jaką wartość dodaną miałoby osobiste informowanie wszystkich rolników. Według sądu "działania ministra można interpretować jedynie jako próbę opóźnienia ujawnienia żądanych danych".

Sąd podkreślił w swoim orzeczeniu nadchodzące wybory parlamentarne w październiku. "Społeczeństwo musi mieć możliwość uzyskania informacji na temat skuteczności polityki dotyczącej azotu."

Follow the Money i NRC

Omroep Gelderland wystąpił również o dane z lat 2020, 2021 i 2022, podobnie jak Follow the Money i NRC. Ta sprawa czeka jeszcze na rozstrzygniecie w najwyższym sądzie administracyjnym, Radzie Stanu.

Rozprawa już się odbyła, teraz czekamy na wyrok. Zwykle pojawia się on w ciągu sześciu tygodni, ale "ze względu na złożoność sprawy" według rzecznika może to zająć więcej czasu.