João Almeida zwycięzcą trudnej trzynastej etapu Vuelty
João Almeida wygrał trzynasty etap Vuelty, przy trudnym finiszu na Angliru, Jonas Vingegaard nadal liderem klasyfikacji generalnej.

João Almeida zdobył zwycięstwo w trudnej, trzynastej etapowej rywalizacji Vuelty. Na drugim miejscu finiszował Jonas Vingegaard, który przez cały czas jechał tuż za Almeida, jednak nie podjął żadnej próby wyprzedzenia go. Duńczyk nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej, nosząc czerwoną koszulkę lidera.
Trzynasty etap nie tylko zakończył się na ekstremalnie wymagającej górze, ale był także jednym z najdłuższych w tegorocznej Vuelcie. Kolarze rozpoczęli rywalizację na wybrzeżu Kantabrii, w miejscowości Cabézon de la Sal, a zakończyli po 202,7 kilometrze na szczycie Angliru, znanym jako 'bestia Asturii', uznawanym za jedną z najcięższych wspinaczek w kolarstwie.
Wycofania uczestników
Już na początku etapu obserwowaliśmy szereg ataków i dynamiczny start, który doprowadził do utworzenia grupy ucieczkowej liczącej 24 zawodników. Niestety, Ben O'Connor, drugi zawodnik z ubiegłego roku, musiał wycofać się z wyścigu z powodu skutków upadku, którego doznał w dziesiątym etapie. Również Pablo Castrillo z Movistar Team, zdobywca dwóch etapowych zwycięstw w zeszłym roku, opuścił rywalizację.
La Vuelta na żywo w NOS
La Vuelta jest na bieżąco relacjonowana przez NOS, za pośrednictwem bloga na NOS.nl oraz w aplikacji NOS. Pod koniec dnia dostępne są skróty z etapu, które można również zobaczyć w telewizji.
Od jutra etapy od 14 do 20 Ronde van Spanje będą transmitowane na żywo na NOS.nl oraz w aplikacji NOS.
Czternasty etap, górski odcinek z Avilés do Alto de La Farrapona, będzie można oglądać od godziny 14:20 w tej transmisji na żywo.
Grupa ucieczkowa z czasem się zmniejszyła, aż do momentu, gdy pozostało tylko trzech zawodników: Bob Jungels z Luksemburga, Nicolas Vinokoerov oraz Jefferson Cepeda, którzy zdołali utrzymać przewagę nad znacznie osłabioną grupą faworytów.
Incydent z psem
W trakcie pościgu za grupą ucieczkową, Antonio Tiberi i Huub Artz uniknęli kolizji z uciekającym psem, który ciągnął za sobą krzesło. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Choć w ostatnich dniach protesty pro-palestyńskie dominowały na trasie, dzisiaj wyglądały na mniej liczne. Jednak dwanaście kilometrów przed metą, u podnóża Angliru, droga została zablokowana przez kilku demonstrantów. Policja szybko zareagowała, ale grupa ucieczkowa musiała zwolnić i poniosła straty.
Moment, na który wszyscy czekali, nastał z chwilą wjazdu na Angliru. Dla Torsteina Traeen, byłego posiadacza czerwonej koszulki i obecnie czwartego w klasyfikacji, tempo okazało się zbyt szybkie, przez co Norweg musiał odpaść.
Wspinaczka na Angliru jest wyjątkowo wymagająca. Pierwsze pięć kilometrów ma średni kąt nachylenia wynoszący 7,6%, po czym następuje krótki zjazd, a potem zaczyna się prawdziwa wspinaczka, gdzie średni kąt wynosi 13,1%.
Na około trzy kilometry przed szczytem zaczyna się Cueña les Cabres, znane jako 'ścieżka kozi', osiągające oszałamiające nachylenie 23,6%, a następnie przez ostatnie kilkaset metrów utrzymuje się na poziomie około 20%.
Dla Egan Bernala to było zbyt trudne. Musiał szybko odpaść, były zwycięzca Tour de France i Giro nie mógł utrzymać tempa narzuconego przez torowego kolarza Ivo Oliveirę. Jednak Oliveira, świętujący swoje urodziny, również wkrótce odpadł.
Trudne ostatnie kilometry
Na osiem kilometrów przed metą grupa ucieczkowa, składająca się z dwóch kolarzy: Jungelsa i Vinokoerova, miała wciąż 50-sekundową przewagę nad faworytami João Almeidą, Jonasem Vingegaardem, Seppem Kusse oraz Jai Hindleyem.
Przewaga nad faworytami z każdą chwilą malała, a za nimi odpadali kolejni znani kolarze. Giulio Ciccone, Giulio Pellizzari oraz Matteo Jorgenson odpadli około sześciu kilometrów przed końcem.
Ostatecznie doszło do pojedynku o zwycięstwo pomiędzy Vingegaardem a Almeidą. Jungels i Vinokoerov zostali dogonieni, a Kuss i Hindley musieli zrezygnować.
Na trudnym 'kozim szlaku', wśród licznych portugalskich kibiców, Almeida przez cały czas jechał na czołowej pozycji. Vingegaard jednak nie dawał za wygraną i przez cały czas trzymał się blisko Almeidę, który ostatecznie dojechał jako pierwszy na metę.
To pierwsze zwycięstwo Almeidy w tegorocznej Vuelcie, a dla jego drużyny UAE Team Emirates-XRG to już szóste zwycięstwo w tym roku.
Hindley ostatecznie zajął trzecie miejsce ze stratą 28 sekund, Kuss był czwarty ze stratą 32 sekund, a Felix Gall piąty ze stratą 52 sekund.