Izrael atakuje niebieskie hełmy ONZ w Libanie

Izrael wystrzelił granaty w pobliżu niebieskich hełmów ONZ w Libanie, co wywołało oburzenie wśród sił pokojowych UNIFIL. Do incydentu doszło wczoraj rano, gdy izraelskie drony zaatakowały w rejonie Marwahin, zaledwie 20 metrów od personelu UNIFIL.

Jak podaje UNIFIL, trzy granaty spadły w odległości około 100 metrów od ich oddziałów, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa misji pokojowej. Zarówno ONZ, jak i międzynarodowa społeczność potępiają ten akt jako „jeden z najpoważniejszych ataków na personel i mienie UNIFIL od czasu zawarcia rozejmu”. Rozejm ten obowiązuje od listopada zeszłego roku, kiedy to zakończyły się intensywne działania zbrojne Izraela w Libanie.

W oświadczeniu UNIFIL zaznaczono, że izraelskie siły były poinformowane o działaniach pokojowych w tym rejonie. Opisano ataki jako „nieakceptowalne” oraz „poważne naruszenie prawa międzynarodowego”. W momencie ataku siły UNIFIL prowadziły prace nad usunięciem przeszkód drogowych, co miało na celu umożliwienie dostępu do bazy ONZ.

W ubiegłym tygodniu ogłoszono, że w 2027 roku zakończy się niemal pięćdziesięcioletnia obecność sił pokojowych ONZ w Libanie. Decyzja ta została podjęta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ pod presją Stanów Zjednoczonych, które dążą do tego, aby Liban przejął odpowiedzialność za bezpieczeństwo w swoim południowym regionie.

Reakcja Izraela na tę decyzję była pozytywna. Rząd premiera Netanyahu uważa, że UNIFIL nie stawia wystarczającego oporu Hezbollahowi. W przeszłości Izrael regularnie atakował pozycje sił pokojowych podczas wcześniejszych operacji wojskowych w Libanie.

Niebieskie hełmy ONZ po raz pierwszy przybyły do Libanu w 1978 roku, a ich zadaniem jest utrzymanie pokoju w regionie oraz ochrona suwerenności Libanu. W 2006 roku ich mandat został rozszerzony, aby stworzyć strefę buforową pomiędzy rzeką Litani a Niebieską Linią. Od tego czasu ich głównym celem jest monitorowanie działań wojennych pomiędzy stronami konfliktu i raportowanie do Rady Bezpieczeństwa ONZ.