Incydenty podczas Vuelty nie wyłoniły zwycięzcy etapu
Podczas jedenastej etapy Vuelta, nie wyłoniono zwycięzcy z powodu protestów pro-palestyńskich, które miały miejsce na linii mety. Zawodnicy doświadczyli zamieszania, co wpłynęło na wynik wyścigu.

Na jedenastej etapie Vuelta nie wyłoniono zwycięzcy. Organizatorzy podjęli taką decyzję z uwagi na "incydenty na linii mety". Na nagraniach wideo oraz zdjęciach widać było setki demonstrantów z flagami palestyńskimi zgromadzonych w Bilbao, gdzie odbywała się końcówka etapu.
Jednakże czas zawodników został zarejestrowany na trzy kilometry przed metą, co oznacza, że rywalizacja wciąż trwała. Tom Pidcock zdołał oderwać się od Jonas Vingegaarda, lidera ogólnej klasyfikacji. Mimo to, Vingegaard szybko się zregenerował i dołączył do Pidcocka, który zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji.
Obaj kolarze dostrzegli szansę na zdobycie przewagi nad swoimi rywalami. Vingegaard i Pidcock jechał razem aż do trzeciego kilometra, po czym przybili sobie rękę i kontynuowali jazdę w spokojnym tempie.
Vuelta w sieci i w telewizji
La Vuelta jest na bieżąco relacjonowana przez NOS, zarówno w formie liveblogu na NOS.nl, jak i w aplikacji NOS. Pod koniec dnia na stronie internetowej dostępne będą podsumowania etapu, które również będzie można oglądać w telewizji.
Etapy od 13 do 20 Ronde van Spanje będą transmitowane na żywo w streamie na NOS.nl oraz w aplikacji NOS.
Również na początku etapu doszło do zamieszek. Kilku demonstrantów z flagami palestyńskimi zablokowało drogę, zmuszając kolarzy do zatrzymania się.
To nie pierwszy raz
To nie pierwszy przypadek w tej edycji Vuelty, gdy wyścig został zakłócony przez protesty. W ubiegłym tygodniu miały miejsce incydenty podczas jazdy drużynowej, a także wczoraj.
W dziesiątej etapie aktywiści wybiegli na drogę z flagami palestyńskimi, gdy peleton przejeżdżał obok. Kolarze ledwo zdołali ich uniknąć, ale w zamieszaniu Simone Petilli (Intermarché-Wanty) przewrócił się.
Belgijski kolarz Louis Vervaeke (Soudal Quick-Step) skomentował tę sytuację w mediach społecznościowych, apelując do pro-palestyńskich demonstrantów przy trasie.
"W pełni uznajemy prawo każdego do protestu. Prosimy jednak, aby czynić to w sposób bezpieczny. Nasza uwaga skupia się na sporcie, a nie na polityce czy konkretnym aspekcie tego tematu. Z całym szacunkiem proszę, abyście nie narażali swojego życia ani naszego", napisał Belg.