Holenderskie siatkarki odpadły z Mistrzostw Świata po zaciętym meczu z Japonią
Holandia przegrała w ćwierćfinale Mistrzostw Świata z Japonią w emocjonującym meczu pięciosetowym. Siatkarki nie zdołały awansować do półfinału.

Wielka niepowodzenie dla holenderskich siatkarek: Japonia wygrała ćwierćfinał w emocjonującym meczu pięciosetowym. Holandia, która w Bangkoku zaczęła dobrze, ostatecznie przegrała z Japonią w stosunku 25-20, 20-25, 25-22, 22-25, 12-15.
Wcześniej, w 1/8 finału, Holandia zaskoczyła wszystkich, pokonując broniącego tytułu mistrza świata Serbię. Drużyna prowadzona przez Felixa Koslowskiego świetnie grała przeciwko Japonii, czwartej drużynie świata, jednak ostatecznie zabrakło im nieco szczęścia.
Siatkarki już przed meczem zwracały uwagę na niezwykle defensywną grę Japanek, które broniły się jak "jekko". I rzeczywiście Japonia regularnie ratowała się spektakularnymi interwencjami. Niemniej jednak Holandia również prezentowała solidną grę w bloku i obronie, co sprawiło, że rywalizacja była niezwykle zacięta.
Holandia, która zdobyła zwycięstwo nad Serbią i wygrała wszystkie mecze grupowe, doskonale rozpoczęła spotkanie, szybko zdobywając przewagę 8-2. Choć Japonia zdołała się odbudować, pierwszego seta wygrały Holenderki w stosunku 25-20.
Jednak to dobre rozpoczęcie nie przerodziło się w kontynuację sukcesu. Japonki popełniały mniej błędów w drugim secie, który zdobyły stosunkowo łatwo, wygrywając 20-25.
Holandia nie poddała się po przegranym secie i w trzecim secie odzyskała rytm. Eline Timmerman oraz Elles Dambrink skutecznie zdobywały punkty, co pozwoliło Holandii utrzymać przewagę i wygrać set 25-22.
W czwartym secie Holandia objęła prowadzenie, jednak w drużynie zaczęła narastać niepewność. Japonki, grając spokojnie i zdecydowanie w kluczowych momentach, doprowadziły do decydującej piątej partii. W niej Holandia znowu objęła prowadzenie, ale Japonia pokazała zimną krew i wygrała.
Półfinały odbędą się w sobotę, a finał mistrzostw świata zaplanowany jest na niedzielę w Bangkoku.