Holenderskie siatkarki dokonują niespodzianki na Mistrzostwach Świata

Holandia pokonuje Serbię w emocjonującym meczu na Mistrzostwach Świata w siatkówce, zdobywając miejsce w ćwierćfinale.

Reprezentacja Holandii w siatkówce kobiet z zapałem przystąpiła do meczu przeciwko potędze siatkarskiej, jaką jest Serbia, w ramach Mistrzostw Świata. „Wiedziałyśmy, że nie mamy nic do stracenia” – mówi Marrit Jasper. Po emocjonującym meczu, który zakończył się pięciosetowym pojedynkiem, Holenderki opuściły boisko jako zwyciężczynie.

Fakt, że właśnie wyeliminowały obrończynie tytułu w 1/8 finału, nie dotarł jeszcze do końca do zawodniczek, nawet po powrocie do hotelu. „Nadal w to nie wierzymy” – przyznaje Sarah van Aalen, rozgrywająca, która kieruje grą na boisku. „Myślę, że przez najbliższe kilka godzin jeszcze nie będziemy spać.”

Czy Boskovic wystąpi?

Trener Felix Koslowski musiał przygotować swój zespół na dwa scenariusze przed spotkaniem z Serbią. Nie było bowiem pewności, czy Tijana Boskovic, najlepsza zawodniczka Serbów, będzie mogła zagrać po kontuzji kostki, której doznała w fazie grupowej.

Dopiero w czasie rozgrzewki stało się jasne, że Boskovic nie jest wystarczająco przygotowana do gry – relacjonuje Van Aalen. „To bardzo smutne dla niej, ale korzystne dla nas.”

„Wtedy poczułyśmy, że mamy szansę na sukces” – dodaje Jasper, która zdobyła 13 punktów i miała kluczowy wkład w zwycięstwo. Wobec nieobecności Boskovic, Holandia wiedziała, że kluczowe piłki będą kierowane do Vanji Ivanovic lub Aleksandry Uzelac. „To ułatwiło nam zadanie, ponieważ mogłyśmy dostosować naszą obronę.”

Opracowany plan taktyczny zadziałał i Holandia niespodziewanie wygrała pierwsze dwa sety. Nie zmienia to jednak faktu, że presja nadal spoczywała na Serbach – mówi Van Aalen. „Nikt nie spodziewał się niczego po nas. Widzieliśmy na ich twarzach, że muszą naprawdę wygrać, podczas gdy my miałyśmy podejście: dajemy z siebie wszystko i zobaczymy, jak to się skończy.”

Gdy Holandia zbliżała się do zwycięstwa 3-0, Serbia wróciła do gry. Jednak Van Aalen przewidziała ten rozwój wypadków. „Nie spodziewałam się, że wygramy 3-0, myślałam, że to naturalne, że oni się odbudują.”

Jasper również nie zakładała, że mecz zakończy się w trzech setach. „To zespół, który nie łatwo daje się pokonać. Walczą na pełnych obrotach przez cały mecz i nigdy nie świętują zbyt wcześnie.”

Nowy początek

Po czterech setach znów był remis. „Zaczynając piąty set, to jak nowy początek” – mówi Jasper. „Właściwie nie mamy nic do stracenia.”

Van Aalen, mimo stanu 2-2, wierzyła, że mogą jeszcze wywalczyć zwycięstwo przeciwko mistrzyniom świata z dwóch ostatnich edycji. „W piątym secie od razu poczułam, że tego nie przegramy.”

I tak się stało. Holandia pokonała Serbię, osiągając tym samym wstępny cel na te mistrzostwa: awans do ćwierćfinału. „Teraz musimy postawić sobie nowe cele” – mówi Jasper. „Celujemy w półfinały.”

W ćwierćfinale Holandia zmierzy się w środę z zwycięzcą starcia Japonii z Tajlandią. „Nie będzie łatwo przeciwko drużynie azjatyckiej. Ale na razie cieszmy się z tego meczu.”

Śledź Mistrzostwa Świata w siatkówce na żywo

Mecze holenderskich kobiet na Mistrzostwach Świata w siatkówce są transmitowane na żywo na NPO 1 oraz poprzez livestream na stronie NOS.nl i w aplikacji NOS.

Następny mecz Holandii odbędzie się w środę 3 września. Godzina spotkania nie została jeszcze ogłoszona.