Holenderskie F-35 w Polsce: Druga akcja w ciągu dziesięciu dni

Holenderskie F-35 po raz drugi w akcji w Polsce w ciągu dziesięciu dni, zestrzeliwując rosyjskie drony. Polska dziękuje za wsparcie.

Holenderskie F-35 w Polsce: Druga akcja w ciągu dziesięciu dni

Holenderskie F-35 w Polsce: Druga akcja w ciągu dziesięciu dni

Holenderskie F-35, które niedawno rozpoczęły swoją misję w Polsce, ponownie stanęły do akcji w nocy, po raz drugi w ciągu zaledwie dziesięciu dni. Tym razem ich zadaniem było zestrzelenie rosyjskich dronów, za co Polska wyraziła wdzięczność wobec Holandii. Jak wygląda misja NATO na granicy polsko-ukraińskiej i jak działają holenderscy piloci?

Na początku lipca minister obrony Brekelmans ogłosił, że Holandia chce wzmocnić wschodnią część obszaru NATO, wysyłając F-35, aby bronić przed dronami i rakietami. Holandia współpracuje w tym zakresie z Norwegią.

Na koniec sierpnia cztery myśliwce wystartowały z baz lotniczych Volkel i Leeuwarden, lądując w południowo-wschodniej Polsce, gdzie 1 września rozpoczęły trzy miesięczną misję NATO. Działają w trybie Quick Reaction Alert (QRA), co oznacza, że są gotowe do szybkiej reakcji na zagrożenia przez całą dobę.

Ministerstwo obrony nie ujawnia liczby osób przebywających w Polsce z powodów bezpieczeństwa. W przypadku wcześniejszej misji z czterema F-35 w Estonii, dołączyło między 90 a 150 żołnierzy.

Więcej misji w powietrzu

Dokładnie tydzień temu holenderskie myśliwce wzbiły się w powietrze po raz pierwszy, aby zestrzelić drony Shahed, które zostały wystrzelone przez Rosję. Celem było zniszczenie dronów, jeśli ich trajektoria wskazywałaby na wlot w obszar NATO. Wówczas do tego nie doszło. Holandia ma prawo interweniować jedynie w przestrzeni powietrznej NATO, co obejmuje Polskę, ale nie Ukrainę.

W nocy drony rzeczywiście weszły do polskiej przestrzeni powietrznej, co umożliwiło holenderskim F-35 podjęcie działań. Polska armia również wysłała swoje F-16, jednak nie wiadomo, ile ich było. W siedmiu lokalizacjach znaleziono szczątki dronów. Premier Donald Tusk wcześniej informował, że przestrzeń powietrzna została naruszona dziewiętnaście razy.

Na pytanie, ile dronów zostało zestrzelonych przez holenderskie F-35, ministerstwo obrony nie udzieliło odpowiedzi.

Ukraina ostrzegała, że drony są w drodze. "Pojawiają się na radarze", tłumaczy ekspert obrony Peter Wijninga: "Gdy pilot dostrzega dron, dowództwo NATO wydaje polecenie zestrzelenia go. To kwestia minut, ponieważ drony poruszają się z prędkością od 400 do 600 km/h. Nie potrzebna jest zgoda z Holandii. Wygląda na to, że zestrzelono tylko te drony, które stanowiły zagrożenie" - dodał Wijninga.

Na pytanie, czy Holandia planuje wysłać więcej F-35 do Polski, minister Brekelmans odpowiedział: "Na razie nie". Minister chce najpierw ustalić fakty i ich konsekwencje.

Od 1 grudnia Holandia dostarczy dwa systemy Patriot, systemy obrony powietrznej Nasams oraz systemy przeciw-dronowe dla NATO. W tym celu 300 holenderskich żołnierzy uda się do Polski, aby zabezpieczyć dostawy sprzętu wojskowego dla Ukrainy przed rosyjskimi atakami.