Festiwal Appelpop: Więcej piwa i frytek, aby przetrwać!
Festiwal Appelpop, największy darmowy festiwal w Holandii, zmaga się z finansowymi trudnościami. Przewodniczący Kees van Keulen apeluje do gości o większe zakupy na festiwalu.
Więcej piwa, napojów i frytek to klucz do przetrwania festiwalu Appelpop, największego darmowego festiwalu w Holandii, który istnieje już od ponad trzydziestu lat. Jednakże, przyszłość festiwalu nie jest pewna. "Appelpop wisi na włosku", mówi przewodniczący Kees van Keulen, który ma plan na nadchodzącą edycję.
Festiwal liczy na wsparcie swoich gości, aby móc kontynuować swoją działalność. "Przez wiele lat mieliśmy dobrą poduszkę finansową, ale koszty wzrosły drastycznie od czasów pandemii i musimy znaleźć sposób na pozyskanie funduszy", wyjaśnia Van Keulen. Jego apel do odwiedzających: kupujcie więcej piwa, napojów i frytek!
Rozszerzenie oferty
Co ciekawe, w tym roku Appelpop rozszerza swoją ofertę. Pojawią się dodatkowe sceny, więcej artystów, a teren festiwalu przeszedł metamorfozę. Choć wydaje się to sprzeczne, Van Keulen zapewnia, że nie jest to bez powodu. "W ten sposób staramy się zatrzymać ludzi na dłużej na terenie festiwalu", mówi organizator. A im dłużej goście pozostaną, tym więcej będą konsumować, na co liczy festiwal.
To, że Appelpop w ogóle może być zorganizowany w tej formie, zawdzięcza trzem kluczowym filarom wsparcia. Pierwszym jest armia wolontariuszy, około 750 osób w tym roku, którzy bezinteresownie angażują się w ożywienie festiwalu. Sponsoring to kolejny istotny filar, który poprzez współpracę zapewnia znaczną pomoc finansową.
Publiczność w tym roku może być najważniejszym filarem wsparcia: swoją obecnością i portfelami wspierają festiwal. Appelpop zachęca gości do zakupu jedzenia i napojów na terenie festiwalu. Na mediach społecznościowych można przeczytać: "Uwaga! Twoje wydatki przy barze sprawiają, że w przyszłym roku również będziemy mogli zorganizować niesamowity festiwal. Bez Ciebie nie ma festiwalu!"
Problemy finansowe Appelpop nie są odosobnione: festiwale w całej Holandii zmagają się z trudnościami. "Wszystko to związane jest z rosnącymi kosztami", wyjaśnia Berend Schans, dyrektor Branżowego Stowarzyszenia Holenderskich Poppodia i Festiwali.
"Ogólnie rzecz biorąc, presja finansowa jest bardzo wysoka. A jeśli nie masz pewności, że uda Ci się przetrwać, wielu organizatorów dziesięć razy zastanowi się, zanim podejmie ryzyko". Schans podkreśla, że darmowe festiwale mają szczególnie trudne zadanie.
Ceny piwa
Wzrost kosztów nie jest nowością w branży, jednak Schans zauważa, że obecnie ceny rosną na wszystkich frontach. "Pozwolenia, podatek turystyczny, koszty zakupu piwa - wszystko drożeje".
Na Appelpop również wzrosła cena piwa: gdzie w zeszłym roku płacono 3,99 euro za kufel, w tym roku trzeba zapłacić 4,20 euro. Mimo to, Kees van Keulen ma nadzieję, że goście będą skłonni wydać trochę więcej na terenie festiwalu. "Od 8 do 88 lat, każdy może wejść. Nie musisz mieć pieniędzy, aby przyjść, ale mamy nadzieję, że ludzie znajdą dodatkowe dziesięć, a najlepiej dwadzieścia euro do wydania."
Przyszłość Appelpop w tym roku leży więc w rękach publiczności. Berend Schans z branżowego stowarzyszenia ma również radę z przymrużeniem oka dla organizatorów: "Rozdawajcie dużo solonych orzeszków!"