Evakuacja z Gazy: walka o przetrwanie w obliczu zniszczeń
Evakuacja z Gazy trwa, a setki tysięcy Palestyńczyków próbują uciec przed izraelskim bombardowaniem w niebezpiecznych warunkach. Izraelskie wojsko kontroluje już połowę miasta, a liczba ofiar rośnie.

Evakuacja z Gazy trwa od kilku dni, a setki tysięcy Palestyńczyków próbują uciec przed izraelskim bombardowaniem. Drogi na południe są niebezpieczne, a miejsca schronienia są przepełnione. W międzyczasie Gaza, miasto z prawie milionem mieszkańców, jest niszczona w szybkim tempie.
Od momentu wydania rozkazu ewakuacji przez izraelskie wojsko, codziennie tysiące rodzin opuszczają miasto. Dwie wyznaczone przez Izrael trasy są prawie nieprzejezdne. Na ulicy Salah al-Din snajperzy według świadków strzelają do każdego, kto się porusza. Na drodze nadmorskiej al-Rashid, gdzie wiele rodzin koczuje w namiotach, w środę doszło do ataku powietrznego, który zniszczył budynek mieszkalny.
Izraelskie wojsko twierdzi, że kontroluje już prawie połowę miasta. Całe dzielnice, zwłaszcza budynki wysokie, zostały zrównane z ziemią. Mimo to wielu mieszkańców odmawia opuszczenia swego domu. Jak podkreślają, wolą umrzeć w swoim mieście, niż uciekać przed śmiercią z rąk bomb lub głodu.
Widok na drogę al-Rashid z Gazy w tle
Minister obrony Izraela, Yoav Katz, uzasadnił ataki na budynki mieszkalne, nazywając je "wieżami terrorystycznymi", które rzekomo są nieodłącznie związane z Hamasem. W ciągu zaledwie tygodnia zniszczenia doprowadziły do bezdomności ponad 50 000 mieszkańców miasta, jak poinformował rzecznik ochrony cywilnej w rozmowie z Al Jazeera.
'Zbrodnia wojenna'
Marieke de Hoon, wykładowczyni prawa międzynarodowego na Uniwersytecie w Amsterdamie, stwierdziła, że rozkaz ewakuacji wykracza znacznie poza militarne potrzeby. "Oczyszczenie obszaru z ludności pod groźbą przemocy to przestępstwo przeciwko ludzkości i zbrodnia wojenna. To jedno z najcięższych przestępstw, jakie można popełnić."
"Próba pokonania Hamasu nie jest legitymizującym uzasadnieniem dla takiego rozkazu. Pokonanie Hamasu to w ogóle nieosiągalny cel militarny. Nie ma żadnego uzasadnienia dla tej przemocy. Jedyną rzeczą, którą Izrael może słusznie zrobić, to zaprzestać walki i zapewnić Palestyńczykom bezpieczny powrót."
'Wszystko to Hamas'
Izraelski analityk Ori Goldberg podkreśla, że rząd ignoruje międzynarodową krytykę. "Nie interesują ich oskarżenia o czystki etniczne. Nawet los zakładników ich nie obchodzi, przynajmniej na tyle, by zmienić swoje codzienne działania."
Goldberg zauważa, że rząd izraelski postrzega Gazę jako całkowity cel militarny. "W oczach Katza, Hamas zainstalował wszędzie w mieście sprzęt wywiadowczy. W rzeczywistości wszystko w Gazie to Hamas."
Wiele osób z Gazy przemieszcza się na południe pieszo, konno lub samochodami:
Podkreśla, że Izrael codziennie zabija około stu Palestyńczyków. "Izrael igra z ogniem w relacjach międzynarodowych: jak długo to może trwać, zanim ktoś zareaguje? Jedyną rzeczą, która może zatrzymać Izrael, są sankcje."
Odnośnie do zniszczeń wież w Gazie, Goldberg stwierdza: "Argumenty są dziecinne. Nie chodzi o tunele. Wojsko wysadza te budynki, ponieważ są najbardziej widoczne w Gazie. To nie jest proporcjonalna przemoc, to całkowita destrukcja Gazy."
Nowe punkty dystrybucji
W międzyczasie Izrael wskazuje na nowe punkty dystrybucji założonej z amerykańskim wsparciem Gaza Humanitarian Foundation (GHF). Dwa duże miejsca zostały przygotowane – jedno na ruinach miasta Rafah, a drugie w strefie nadmorskiej al-Mawasi. Palestyńczycy mają tam możliwość odbioru racji żywnościowych w kontrolowanym środowisku.
Lokacje GHF są strzeżone przez amerykańskich najemników, z których niektórzy, według badań BBC, są członkami gangu motocyklowego o silnych antyislamskich odczuciach. W punktach wydawczych GHF zastrzelono już setki Palestyńczyków, którzy mieli nadzieję na zdobycie jedzenia.
Przepełniony oboz uchodźców
W al-Mawasi znajdują się rozległe pola improwizowanych namiotów. W tym przepełnionym obszarze, który Izrael wyznaczył jako strefę humanitarną, brakuje wody i opieki medycznej. Ludzie skarżą się na dym, rosnące góry śmieci oraz otwarte ścieki. Nad obszarem unosi się stały dźwięk izraelskich dronów, co wskazuje, że w Gazie nie ma bezpiecznego miejsca.
Ministerstwo Zdrowia w Gazie informuje, że liczba ofiar śmiertelnych w wyniku izraelskich ataków wzrosła do 64 700, a liczba rannych do 163 800. W ciągu ostatnich 24 godzin do szpitali przywieziono ponad 70 ciał.
Według De Hoon, rozkaz ewakuacji dla Gazy, w połączeniu z intensywnością ataków, pokazuje, że Izrael akceptuje ofiary cywilne jako normę. "To wpisuje się w obraz, że Izrael celowo niszczy palestyńską populację. Przynajmniej nie zaprzecza temu."