Eskalacja dyplomatyczna z Rosją z powodu zakłóceń satelitarnych
Sygnały GPS samolotu Ursuli von der Leyen miały być zakłócone przez Rosję, co prowadzi do zaostrzenia dyplomatycznych napięć. Eksperci podkreślają, że zakłócenia te mają wpływ na cywilne lotnictwo i żeglugę.

W tym tygodniu media doniosły o niepokojącej sytuacji: sygnał GPS samolotu przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, miał być zakłócony przez Rosję. Jak się okazuje, historia ta jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. W tle trwa zaostrzająca się dyplomatyczna gra dotycząca rosyjskich zakłóceń w przestrzeni kosmicznej.
Co do samolotu von der Leyen - z komunikacji pilotów wynika, że nie mogli korzystać z systemów GPS, co zmusiło ich do użycia papierowych map do bezpiecznego lądowania, donosi NOS.
Jednak analitycy uważają, że jest to mało prawdopodobne i kwestionują również inne szczegóły. Choć premier Holandii, Rutte, szybko wskazał Rosję jako winnego, brak jest na to bezpośrednich dowodów.
'Sygnały łatwo zakłócać'
Nie zmienia to jednak faktu, że cywilny lotnictwo oraz żegluga coraz częściej borykają się z zakłóceniami sygnałów GPS, w tym przez Rosję. Te zakłócenia są często niezamierzonym skutkiem prób zakłócenia dronów GPS w konflikcie z Ukrainą.
"Dzieje się to systematycznie na wschodniej granicy Europy, zwłaszcza w krajach bałtyckich," mówi ekspert lotnictwa Joris Melkert z TU Delft. Systemy GPS wykorzystują satelity znajdujące się około 20 000 kilometrów nad nami. "Gdy sygnał dociera na ziemię, staje się słaby i przez to łatwy do zakłócenia z ziemi."
Nie chodzi tylko o satelity GPS. Z wcześniejszych badań Nieuwsuur wynika, że także satelity wykorzystywane do telewizji, komunikacji i celów wojskowych są celem rosyjskich aktów sabotażu.
W tle wielokrotne zakłócenia prowadziły do dyplomatycznych konfrontacji między krajami europejskimi a Rosją. W marcu tego roku osiem europejskich krajów, w tym Holandia, zgłosiło skargę na trwające rosyjskie zakłócenia europejskich satelitów do Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej (ITU), organu, który zajmuje się tego typu problemami.
Zakłócanie sygnałów jest niedopuszczalne, mówi Tanja Masson-Zwaan, wykładowca prawa lotniczego i kosmicznego na Uniwersytecie w Lejdzie. "W Traktacie Kosmicznym jest zapis, że państwa nie mogą zakłócać działań kosmicznych innych krajów. Jeśli to robią, powinny prowadzić rozmowy."
Jednak Rosja od dawna uważa, że ma do tego prawo, co podkreśla w ostatnich dokumentach złożonych w ITU, które trafiły w ręce Nieuwsuur. W lipcu tego roku Rosja stwierdziła, że satelity są "legitymacyjnymi celami do zniszczenia", ponieważ ukraińskie siły zbrojne wykorzystują tę zdolność satelitarną w wojnie z Rosją.
Starlink Muska
Wojsko korzysta z Starlink, satelitarnej sieci Elona Muska, oraz satelitów europejskiego przedsiębiorstwa Eutelsat, największego operatora satelitarnego w Europie. Rosja powołuje się na Traktat Kosmiczny i mówi, że "jest niedopuszczalne, aby ta cywilna infrastruktura w przestrzeni była wykorzystywana do celów wojskowych".
"To poważna eskalacja," mówi ekspert satelitarny Marco Langbroek z TU Delft. Przyczyną jest coraz bardziej zatarte rozróżnienie między infrastrukturą cywilną a wojskową. "Kiedyś to rozróżnienie było bardzo wyraźne. Ale teraz coraz trudniej jest określić, czy satelita świadczy usługi wojskowe, cywilne, czy jedne i drugie. Może to prowadzić do różnych problemów: jeśli systemy cywilne staną się celem, społeczeństwo to odczuje, na przykład poprzez awarie nawigacji."
Tymczasem próby zbliżenia się do siebie w ONZ utknęły w martwym punkcie. W marcu spotkanie między Rosją, Francją a Szwecją nie przyniosło rezultatów. Teraz Rosjanie nie są gotowi ponownie usiąść do stołu, dopóki ukraińskie wojsko korzysta z satelitarnych możliwości Starlink i Eutelsat.
"To wszystko nie jest zgodne z zasadami prawa kosmicznego," mówi Masson-Zwaan. "Trudno jest temu zapobiec. ITU nie ma wystarczającej siły, aby skutecznie się temu przeciwstawić. Naming and shaming oraz inne rozwiązania dyplomatyczne mogą pomóc, ale musimy również uczynić nasze satelity odporniejszymi na tego typu ataki."