Emocje w FC Twente po zwolnieniu trenera Oostinga
FC Twente przeżywa trudne chwile po zwolnieniu Josepha Oostinga. Atmosfera w drużynie jest napięta, a nowy trener może być blisko.

W miniony weekend, FC Twente przeżyło emocjonalny czas po zwolnieniu trenera Josepha Oostinga. Oczekiwana spokojna przerwa na mecze reprezentacyjne okazała się być pełna napięcia i zamieszania.
Ostatnia porażka z Alemannia Aachen przyniosła nie tylko rozczarowanie, ale także decyzję o zwolnieniu trenera. Dziś, po kilku dniach wolnych, zawodnicy wrócili do klubu, a treningi prowadzi tymczasowo Ivar van Dinteren, który został asystentem Oostinga latem tego roku.
„Byłem w szoku, gdy usłyszałem o zwolnieniu. To było dla nas zaskoczenie, myśleliśmy, że nadchodzące cztery mecze będą kluczowe dla Josepha” – mówi Van Dinteren, który wyraża żal z powodu zaistniałej sytuacji.
Czy nie byłoby mądrzej dać Oostingowi więcej czasu? „Moim zdaniem tak”, odpowiada Van Dinteren. „Trenerzy zawsze potrzebują czasu, ale w piłce nożnej, zdaniem zarządu klubu, czas jest luksusem.”
Klub jest już w trakcie poszukiwania nowego trenera. Van Dinteren został poinformowany, że jest jedynie tymczasowym rozwiązaniem w FC Twente, które obecnie zajmuje czternaste miejsce w tabeli Eredivisie.
Wśród potencjalnych kandydatów wymieniani byli Erik ten Hag i Mark van Bommel, jednak źródła wskazują, że największe szanse na objęcie stanowiska głównego trenera ma René Hake, który prowadził klub w latach 2015-2017 oraz pracował z FC Utrecht i Go Ahead Eagles. Obecnie jest asystentem Robina van Persie w Feyenoordzie.
„Oczywiście rozmawiałem o mojej roli”, mówi Van Dinteren. „Zarząd ma zamiar mnie zatrzymać, ale w piłce nożnej nic nie jest pewne. Jeśli nowy trener przyjdzie z własnymi asystentami, mogę stracić tę możliwość.”
Van Dinteren stara się przygotować drużynę na nadchodzący mecz z NAC, ale jak wygląda atmosfera w zespole? „Nie można powiedzieć, że głowy są spuszczone, ale widać, że sytuacja miała ogromny wpływ. Wszyscy jesteśmy z powrotem razem po dłużej przerwie i czujemy, że to emocjonalny czas. Wiele osób miało bliską relację z Joseph'em, niektórzy radzą sobie z tym szybko, inni potrzebują więcej czasu.”
Pröpper opisuje atmosferę jako "poddaną".
Na kapitana Robinie Pröpperze również zwolnienie Oostinga wywarło silne wrażenie. Po powrocie do Twente z Rangers w Szkocji, jednym z powodów była chęć pracy z Oostingiem.
„Byłem oczywiście rozczarowany. Byłem bardzo smutny, bo zawsze świetnie mi się z Joseph'em pracowało. To trener, który dawał wszystko dla Twente i swoich zawodników. Wiem, że to część futbolu, ale to bardzo bolesne, że stało się w ten sposób. Nie spodziewałem się tego, gdy wracałem.”
Atmosfera w klubie została określona przez Pröppera jako „dziwne odczucie”. „Podczas przerwy na mecze reprezentacyjne mamy kilka dni wolnego. Więc jedyne, co mogliśmy zrobić, to dzwonić do siebie nawzajem, co robiliśmy bardzo często.”
„Jako piłkarz nie chcesz być w takiej sytuacji, a jako klub także nie. To odczuwalne na boisku i w szatni. Dziś zauważyliśmy, że panuje dość poddana atmosfera, co jest zrozumiałe. Każdy musi przejść przez to na swój sposób.”