Demisyjny rząd planuje przedłużenie obniżki akcyzy na paliwa

Rząd planuje przedłużenie obniżki akcyzy na paliwa, ale badania pokazują, że z tej ulgi korzystają głównie osoby o wyższych dochodach. Kto tak naprawdę zyskuje na tej decyzji?

Demisyjny rząd planuje przedłużenie obniżki akcyzy na paliwa, co może ucieszyć wielu kierowców w Polsce. To działanie ma na celu zapewnienie, że korzystanie z samochodów pozostanie w zasięgu finansowym obywateli. Jednak kto tak naprawdę skorzysta na tym rozwiązaniu?

Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku ceny paliw gwałtownie wzrosły. W odpowiedzi rząd wprowadził tymczasową obniżkę akcyzy, która była wielokrotnie przedłużana, a teraz demisyjny rząd planuje kolejny raz ją przedłużyć. Różnica wynosi około 21 groszy na litrze benzyny.

Choć można by sądzić, że to wsparcie trafi głównie do osób o niższych dochodach, to rzeczywistość jest inna. "To może być ostatnia rzecz, którą powinniśmy zrobić, aby pomóc osobom o niskich dochodach," mówi Peter Mulder, badacz z TNO.

Wyniki jego badań przeprowadzonych w 2023 roku wskazują, że z obniżki akcyzy przede wszystkim korzystają osoby o średnich i wysokich dochodach. Grupy te pokonują bowiem znacznie większe odległości, podczas gdy osoby o niskich dochodach rzadziej korzystają z samochodów, ponieważ nie stać ich na paliwo.

Ineffektywność

Z badań TNO wynika, że z obniżki akcyzy korzysta tylko niewielka grupa osób o niskich dochodach - zaledwie 2% wszystkich gospodarstw domowych w Polsce. Ta grupa ma niski dochód i jednocześnie przemieszcza się na długich dystansach.

"Obniżka akcyzy dla wszystkich to niezwykle nieefektywna metoda, aby wesprzeć tę niewielką grupę ludzi. Około 98% środków, które są związane z obniżką akcyzy, trafia do gospodarstw domowych o średnich i wysokich dochodach," dodaje Mulder.

Budżet państwa traci około 1,6 miliarda euro z powodu tej obniżki. Środki te mogłyby być lepiej wykorzystane na wsparcie osób o niskich dochodach, sugeruje Mulder. "Jeżeli te pieniądze zainwestujemy w poprawę efektywności energetycznej mieszkań osób o niskich dochodach, możemy znacznie lepiej ich wesprzeć. Co roku z tych funduszy można zmodernizować około 70 000 mieszkań. Przez te trzy lata obniżki akcyzy to już ponad 200 000 mieszkań!"

Badacz zwraca również uwagę na możliwość przeznaczenia tych środków na lepszą komunikację publiczną na wsiach czy tańsze samochody na wynajem, aby osoby o niższych dochodach również mogły się przemieszczać.

Tymczasowe rozwiązania

Obrońcy obniżki akcyzy, tacy jak ANWB, nie kryją swojego zadowolenia z tej decyzji, ale mają również obawy. "Obniżka to tylko plasterek na ranę, potrzebujemy czegoś bardziej trwałego," mówi Jasmijn Dielesen z ANWB. "Wielu ludzi jest uzależnionych od samochodu, to nie jest luksus, ale konieczność dla pracy czy szkoły," dodaje Dielesen. "Przechodzimy na jazdę elektryczną, ale wiele osób wciąż korzysta z samochodów spalinowych. Musimy zapewnić, że ci ludzie również będą mogli jeździć samochodami."

Christianne van der Wal, nowa przewodnicząca branżowej organizacji Bovag, popiera tę inicjatywę, ale uważa, że to za mało. "Koszty eksploatacji samochodu są drugą największą pozycją w budżecie gospodarstw domowych po kosztach mieszkania," mówi. Wyraża nadzieję, że rząd spojrzy szerzej na cały system podatkowy związany z samochodami, aby uczynić jazdę samochodem dostępną dla wszystkich.

Van der Wal zwraca uwagę na skutki przechodzenia na samochody elektryczne. Wraz z rosnącą liczbą elektrycznych pojazdów, wpływy z akcyz stają się coraz mniejsze. "Jednocześnie chcemy, aby więcej ludzi jeździło elektrycznie, aby osiągnąć cele klimatyczne," podkreśla Van der Wal, apelując o rewizję systemu.

Mulder zauważa, że istnieje jeszcze jedna przeszkoda w kontekście elektrycznych samochodów. "Na dłuższą metę, użytkowanie samochodu spalinowego jest droższe niż elektrycznego, ale poprzez obniżkę akcyzy spowalniamy przejście na bardziej zrównoważony transport. Ceny paliw są zawsze zmienne i prawdopodobnie pozostaną wysokie, patrząc na sytuację geopolityczną. Więc krótkoterminowo ta tańsza benzyna wydaje się atrakcyjna, ale w dłuższym okresie ludzie niewiele na tym zyskają," mówi Mulder.

Wniosek jest taki, że to "polityczny wybór" skupić się na krótkoterminowych korzyściach.