Carlos Alcaraz ponownie królem męskiego tenisa
Carlos Alcaraz zdobył tytuł mistrza US Open i wrócił na pierwsze miejsce w światowym rankingu, ustanawiając nowe rekordy i kontynuując rywalizację z Jannikiem Sinnerem.

Carlos Alcaraz ponownie zasiada na tronie męskiego tenisa. Hiszpan zdobył wczoraj tytuł mistrza US Open i tym samym powrócił na pierwsze miejsce w światowym rankingu. To już jego trzecie takie osiągnięcie w ciągu ostatnich dwóch lat, ponieważ był numerem jeden również w 2022 i 2023 roku.
„Grałem perfekcyjnie, to najlepszy turniej, jaki kiedykolwiek zagrałem,” powiedział z uśmiechem Alcaraz po swoim zwycięstwie w Nowym Jorku. „Moja konsekwencja była na bardzo, bardzo wysokim poziomie.”
Hiszpański fenomen od lat zachwyca swoimi umiejętnościami, ale w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej się rozwinął. Dzięki rywalizacji z Jannikiem Sinnerem oraz udoskonalonej serwisowi, Alcaraz notuje imponujące statystyki i zdobywa miejsca w legendarnych zestawieniach.
Równi Borgowi i Nadalowi
Dzięki drugiemu zwycięstwu na US Open, Alcaraz ma teraz na koncie sześć tytułów wielkoszlemowych, w tym dwa z Wimbledonu i dwa z Roland Garros. Biorąc pod uwagę, że ma dopiero 22 lata, jego osiągnięcia plasują go w gronie legendarnych tenisistów.
Jedynymi innymi mężczyznami, którzy przed 23. urodzinami zdobyli sześć tytułów wielkoszlemowych, są Björn Borg i Rafael Nadal. Alcaraz ma szansę wyprzedzić tę dwójkę, jeśli uda mu się zdobyć Australian Open w lutym.
Wielką część swojego sukcesu Alcaraz przypisuje rywalowi Jannikowi Sinnerowi, z którym w ciągu ostatnich dwóch lat podzielił się wszystkimi tytułami wielkoszlemowymi. Obaj zawodnicy zdobyli po cztery tytuły w tym okresie, co doskonale ilustruje ich zaciętą rywalizację.
Rywalizacja jako motywacja
„Każdego dnia daję z siebie 100% i współpracuję z moim zespołem, aby zobaczyć, co mogę poprawić, żeby pokonać Jannika,” powiedział Alcaraz po zwycięstwie na US Open. Z kolei Sinner regularnie przyznaje, że rywalizacja z Alcarazem również motywuje go do samodoskonalenia.
Trzykrotnie w tym roku stawali naprzeciw siebie w finale wielkiego szlema. Alcaraz wygrał Roland Garros w historycznym pięciosetowym meczu, a Sinner triumfował na trawie Wimbledonu. Każdy z tych meczów był znakomitym widowiskiem na bardzo wysokim poziomie. Finał US Open również był emocjonujący, choć Alcaraz zdominował go zdecydowanie.
Dominacja Alcaraza w Nowym Jorku wynikała w dużej mierze z poprawionej serwis. Chociaż Hiszpan zawsze był chwalony za swoją różnorodność - ma mocne forhend, ale także czułego slice'a i zdolność do zagrania dropshota - jego serwis był do tej pory słabym punktem.
W minionym roku Alcaraz pracował nad 'luźniejszym' nadgarstkiem i płynniejszym ruchem podczas serwowania. Efekty były widoczne podczas US Open. Imponujące statystyki: Alcaraz wygrał 97% swoich gier serwisowych i miał tylko dziesięć breakpointów przeciwko sobie – to najmniejsza liczba dla zwycięzcy wielkiego szlema od 1991 roku.
Kolejna mówiąca sama za siebie statystyka: Alcaraz w finale przeciwko Sinnerowi nie popełnił ani jednego podwójnego błędu i zapisał na swoim koncie dziesięć asów. Jego włoski rywal miał cztery podwójne błędy i tylko dwa asy.
Najlepszy Carlos wciąż przed nami
Pojawia się pytanie, czy Alcaraz osiągnął już szczyty swoich możliwości. Czy jest ktoś, kto na twardym korcie Flushing Meadows mógłby grać lepiej od Hiszpana? On sam jest przekonany, że tak.
„Trudno jest być na szczycie swoich możliwości w wieku 22 lat,” stwierdził Alcaraz w Nowym Jorku. „Krok po kroku będę starał się poprawiać. Najlepszy Carlos jeszcze przed nami.”
W międzyczasie Sinner również rozwija się, przyznał Włoch, który przez ostatnie 65 tygodni prowadził w rankingu. „Byłem zbyt przewidywalny. Chociaż może przez to przegrywam mecze, spróbuję stać się mniej przewidywalny. Myślę, że to jest to, co muszę zrobić, aby stać się lepszym zawodnikiem i pokonać Carlosa.”
Obecnie Alcaraz i Sinner są tak daleko przed innymi tenisistami w światowej czołówce, że komentatorzy i analitycy nie widzą na horyzoncie innych kandydatów do wygrania tytułów wielkoszlemowych.
Rekordzistą w liczbie tytułów wielkoszlemowych jest Novak Djokovic (24), za nim plasują się Rafael Nadal (22) i Roger Federer (20). Czy Alcaraz (6) i Sinner (4) dołączą do Wielkiej Trójki? Czas pokaże, ale przy obecnym tempie, będą coraz bliżej ich osiągnięć.