Były pracownik AIVD: Antifa to ekstremizm, ale nie terroryzm

Reakcje na przyjęcie uchwały przez parlament dotyczącej ruchu Antifa w Holandii. Ekspert podkreśla różnicę między ekstremizmem a terroryzmem.

Były pracownik AIVD: Antifa to ekstremizm, ale nie terroryzm

Ostatnie wydarzenia na arenie politycznej wzbudzają emocje w Holandii. Dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił zamiar uznania ruchu antyfaszystowskiego Antifa za organizację terrorystyczną, holenderski parlament przyjął motywację do podjęcia podobnych kroków w Niderlandach. Berrie Hanselman, były pracownik AIVD, podkreśla, że takie działania są nie tylko niepojęte, ale także mogą prowadzić do niebezpiecznych konsekwencji. "Możliwe, że władze pragną zgrupować wszelkie ruchy skrajnie lewicowe pod jednym terminem, co już ma miejsce w Stanach Zjednoczonych," zauważa Hanselman, który w tym roku obronił pracę doktorską na ten temat w Lejdzie. "Jednak Holandia nie jest Ameryką."

Historia Antify w Holandii

Hanselman wskazuje, że ruch Antifa w Holandii nie jest zorganizowany. W latach 80. istniało piętnaście oddziałów Antifascistische Aktie (AFA). Jednym z najbardziej znanych incydentów była akcja z użyciem bomb dymnych w 1986 roku w hotelu w Kedichem, gdzie zorganizowane było spotkanie radykalnych prawicowców z Centrumdemokratów. W wyniku tego zdarzenia hotel uległ zniszczeniu, a żona Hans Janamaata została ciężko ranna. "Gdyby chcieć zająć się Antifą, to wówczas byłby to bardziej logiczny moment," komentuje Hanselman. "W 2025 roku mówimy o kilku małych lokalnych grupach, które organizują jedynie kontrdemonstracje." Maite van Lith, przewodniczący Rewolucyjnej Partii Socjalistycznej w Nijmegen, identyfikuje się z ruchem Antifa i planuje protesty przeciwko uchwałom przyjętym przez parlament. Podkreśla, że takie działania mają na celu kryminalizację ruchu antyfaszystowskiego. "Jeśli to przejdzie, będzie trudniej używać terminu antyfaszyzm w naszych protestach. Obawiamy się, że nasze prawo do demonstracji będzie ograniczone i to jest niebezpieczne, ponieważ normalizuje to przemoc przeciwko lewicy."

Rizyk inflacji terminu 'terroryzm'

Uchwała została złożona przez FvD, BBB i PVV, z poparciem VVD, JA21 i SGP. Hanselman wątpi, czy w Holandii znajdzie się sędzia, który zdecyduje się uznać Antifę za organizację terrorystyczną. "Byłoby to prawdziwe zaniżenie pojęcia terroryzmu," powiedział. "To raczej organizacja ekstremistyczna, która działa poza prawem, ale nie w dużej skali." Według Hanselmana, by mówić o terroryzmie, należy myśleć o "przemocy skierowanej na życie" oraz o naruszaniu demokratycznego porządku. "Antifa jest zbyt mała, aby ją tak określać. Mówimy tu o zaledwie kilkudziesięciu demonstrantach, w niektórych przypadkach maksymalnie kilkuset. Nie mogę ich nazwać terrorystami, to coś pomiędzy pokojowymi aktywistami a terrorystami."

Reakcje rządu

Rząd omówi, co zamierza zrobić z prośbą parlamentu, w przyszły piątek, jak poinformował premier tymczasowy Schoof. Już wczoraj rząd wyraził swoje wątpliwości co do uchwały. Ministrowie uważają, że to sądy powinny decydować, czy coś jest organizacją terrorystyczną, a rząd może odrzucić uchwałę tylko wtedy, gdy istnieją "poważne powody".

Raport roczny AIVD 2024

W rocznym raporcie AIVD za rok 2023 stwierdzono, że nie zaobserwowano większej skłonności do przemocy wśród ruchu skrajnie lewicowego. Chociaż niektóre działania były bardziej agresywne, to jednak nie miały na celu podważenia demokratycznego porządku. W 2024 roku w odpowiedzi na wojnę w Gazie zauważono większą uwagę na antymilitaryzm. W międzyczasie premier Węgier Viktor Orbán poszedł w ślady Trumpa i również określił ruch Antifa jako organizację terrorystyczną, nazywając ją "przemocową i przestępczą organizacją, która atakuje pokojowych obywateli na Węgrzech." W przypadku, gdy Antifa w Holandii również zostanie uznana za terrorystyczną, Hanselman przewiduje dwie odpowiedzi ze strony ruchu Antifa: "Większość się wycofa, obawiając się konsekwencji, podczas gdy mała twarda grupa może zareagować jeszcze bardziej agresywnie. I wtedy otrzymamy dokładnie to, czego nie chcemy, co może prowadzić do terroryzmu."