Burmistrz Aalter rezygnuje po ujawnieniu dyskryminacyjnej praktyki
W Aalter ujawniono, że osoby z zagranicznymi nazwiskami miały znacznie dłuższy czas oczekiwania na rejestrację. Burmistrz złożył rezygnację w obliczu krytyki.
W belgijskiej gminie Aalter ujawniono niedopuszczalne praktyki dyskryminacyjne, które dotknęły osoby o zagranicznych nazwiskach. Zgodnie z raportem audytorów z Flandrii, taki sposób rejestracji jest niezgodny z prawem. W wyniku tych odkryć, burmistrz Pieter De Crem, prominentny przedstawiciel partii chrześcijańsko-demokratycznej CD&V, zdecydował się na rezygnację.
Jak pokazuje raport, osoby z nazwiskami innymi niż belgijskie musiały czekać nawet dziewięć razy dłużej na oficjalną rejestrację w gminie. Chociaż mogły mieszkać w Aalter, nie otrzymywały tymczasowej rejestracji, co uniemożliwiało im zapisanie dzieci do szkoły, ubieganie się o zasiłek na dzieci czy podpisanie umowy o pracę.
Badanie zostało zainicjowane po doniesieniach programu śledczego VRT Pano oraz gazety De Morgen. W marcu tego roku ujawnili oni, że osoby zagraniczne w Aalter borykały się z dużo większymi trudnościami w procesie rejestracji niż Belgowie.
Zapraszamy do obejrzenia całego odcinka programu Pano poświęconego Aalter:
Początkowo burmistrz De Crem twierdził, że nie jest to "polityka prześladowania", lecz "dobre zarządzanie", mające na celu walkę z nieuczciwymi wynajmującymi. Jednak audytorzy nie znaleźli na to dowodów.
Próbka 204 rejestracji w gminie potwierdziła wnioski programu Pano oraz gazety De Morgen. Średni czas rejestracji dla Belgów wynosił 15 dni, podczas gdy dla osób z zagranicznymi nazwiskami aż 136 dni, a w niektórych przypadkach nawet ponad 450 dni.
Po licznych krytykach, burmistrz De Crem postanowił zrezygnować ze swoich obowiązków. Przez trzy dekady pełnił funkcję burmistrza Aalter. "Moim priorytetem jest teraz zapewnienie ciągłości w zarządzaniu oraz przywrócenie spokoju w naszej pięknej gminie. Dlatego zdecydowałem się na rezygnację" – powiedział De Crem.
