Boris van der Vorst kończy kadencję jako przewodniczący World Boxing
Boris van der Vorst ogłosił zakończenie swojej kadencji jako przewodniczący World Boxing, podkreślając znaczenie utrzymania boksu w programie olimpijskim.
Era Boris van der Vorst jako przewodniczący światowej federacji boksu World Boxing dobiega końca. 53-letni Holender ogłosił, że w listopadzie nie wystartuje w wyborach na to stanowisko.
To oznacza koniec trzyletniego okresu, w którym założyciel Van der Vorst stworzył nową, wiarygodną dla Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) federację, ratując tym samym olimpijskie boks od marginalizacji. Boks, który przez pewien czas był zagrożony brakiem obecności na Igrzyskach Olimpijskich w 2028 roku, jest teraz ponownie na liście dyscyplin w Los Angeles, z World Boxing jako organizatorem.
"Zrealizowałem swoje marzenie" – napisał Van der Vorst w liście pożegnalnym do 124 prezydentów wszystkich stowarzyszonych federacji bokserskich. Jest "ogromnie dumny" z tego, że udało się utrzymać boks w ramach ruchu olimpijskiego.
W 2022 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) stracił zaufanie do Międzynarodowej Federacji Boksu (IBA) oraz jej rosyjskiego przewodniczącego, Umara Kremleva, co doprowadziło do wykluczenia IBA. MKOl przejął organizację kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich 2024 i usunął boks z programu Igrzysk w Los Angeles z powodu nieprawidłowości w IBA.
To był dla Van der Vorsta, przedsiębiorcy i miłośnika boksu, wielki cios. Został zmuszony do rezygnacji z kandydowania na przewodniczącego IBA, co skłoniło go do założenia nowej, światowej federacji. Jego celem było zachowanie statusu olimpijskiego dla boksu.
Bez statusu olimpijskiego i związanych z tym dotacji dla krajowych federacji, struktura boksu mogłaby zostać zniszczona. Jednak aby MKOl uznał nową federację, musiało się do niej przyłączyć 75 krajów.
Van der Vorst rozpoczął długą i trudną drogę dyplomatyczną, która zaczęła się w Bunnik.
"Byłem zastraszany, hakowany, podsłuchiwany"
A przy Kromme Rijn, trzy lata temu, Van der Vorst gościł najwyższych rangą przedstawicieli brytyjskiej i amerykańskiej federacji bokserskiej, aby przez trzy dni rozmawiać o tym, jak to ma działać. Wsparcie z wielu zachodnich krajów przyszło szybko, ale Van der Vorst musiał podróżować po całym świecie, aby zdobyć wystarczającą liczbę federacji.
"Moje doświadczenie jako przewodniczącego było satysfakcjonujące i inspirujące, ale także bezlitosne, po latach podróży i codziennych obowiązków związanych z budowaniem World Boxing od podstaw oraz spełnianiem wymogów MKOl i innych interesariuszy" – pisał Van der Vorst w swoim liście pożegnalnym.
Podróże do odległych krajów często finansował z własnej kieszeni, a jego żona i trzy córki towarzyszyły mu w tych wyprawach. W trakcie intensywnej próby ratowania światowego boksu wielokrotnie był przez IBA "zastraszany, hakowany i podsłuchiwany".
Jednak misja Van der Vorsta zakończyła się sukcesem.
Obecnie ponad 120 krajowych federacji na pięciu kontynentach uznaje światowe World Boxing, a we wrześniu w Liverpoolu odbyły się pierwsze mistrzostwa świata World Boxing, jedno z największych wydarzeń w historii tej dyscypliny.
Co więcej, MKOl uznał World Boxing jako światową federację boksu i przywrócił ten sport do programu olimpijskiego na Igrzyska w 2028 roku w Los Angeles.
Van der Vorst podsumowuje: "World Boxing stoi mocno i jest uznawane. Teraz nadszedł czas na nowe przywództwo, które poprowadzi organizację w kierunku Dakar 2026 i Los Angeles 2028".
Wykonawcze ciało World Boxing wyraża wdzięczność za lata służby Van der Vorsta. "Boris utrzymał olimpijskie marzenie dla dziesiątek tysięcy bokserów, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, na całym świecie, dając im szansę na osiągnięcie sukcesu na najwyższym poziomie."