Berlín: wielka awaria prądu trwa już od 48 godzin
W Berlinie tysiące ludzi wciąż bez prądu po akcie sabotażu. To najdłuższa awaria w stolicy Niemiec od 25 lat.

W Berlinie, dwa dni po akcie sabotażu dwóch wysokich linii energetycznych, wciąż tysiące ludzi pozostaje bez prądu. To najdłuższa awaria energetyczna w stolicy Niemiec od 25 lat.
Początkowo awaria dotknęła około 45 000 gospodarstw domowych i firm. Obecnie około 20 000 z nich wciąż nie ma dostępu do energii elektrycznej. Wiele domów zmaga się również z brakiem ciepłej wody.
Wczoraj operator sieci zdołał częściowo przywrócić zasilanie za pomocą tymczasowego połączenia, jednak w nocy awaria się powtórzyła, co spowodowało, że tysiące ludzi znów znalazły się w ciemności. Oczekuje się, że dzisiaj problemy zostaną ostatecznie rozwiązane.
Motywy polityczne
Awarie energii spowodowane były podpaleniem w nocy z poniedziałku na wtorek. Władze miejskie oraz policja są przekonane, że sprawcy mieli polityczne motywy działania.
Anarchistyczna grupa ogłosiła, że to oni przeprowadzili atak. W opublikowanym w internecie liście twierdzą, że celem był teren przemysłowy w południowo-wschodniej części Berlina, określany jako "militarno-przemysłowy kompleks", który należy zlikwidować.
Władze miejskie są zdania, że sprawcy mogli być aktywni już wcześniej. Na początku zeszłego roku w regionie przerwano dostawę energii do fabryki Tesli na skutek pożaru, co wstrzymało pracę w zakładzie na kilka dni.