Belgijska polityka a kryzys w Gazie: rządowe rozmowy w toku
Premier Bart de Wever i wicepremierzy rozmawiali o różnicach w rządzie dotyczących sankcji wobec Izraela. Czy Belgia uzna Palestynę jako państwo?
W Belgii udało się na razie zażegnać groźbę kryzysu rządowego, co potwierdzają wyniki dzisiejszych rozmów między premierem Bartem de Weverem a wicepremierami. Po raz pierwszy w tym roku zebrano się, aby omówić różnice w rządzie dotyczące sankcji wobec Izraela.
Minister spraw zagranicznych, Maxime Prévot, przybył na spotkanie z jasnym przesłaniem: "Chcę stać po dobrej stronie historii". Postuluje on zaostrzenie stanowiska wobec Izraela, jednak dwaj z pięciu koalicjantów są bardziej powściągliwi.
Po porannych rozmowach kryzysowych, partie rządzące postanowiły kontynuować dyskusję w poniedziałek, aby znaleźć kompromis.
Porównywalny kryzys
Podobnie jak w Holandii, w Belgii polityczne stanowisko wobec wojny w Gazie prowadzi do znacznych różnic w obrębie koalicji rządowej. Rola ministra spraw zagranicznych w tym politycznym konflikcie jest kluczowa. Sytuacja jest w dużej mierze porównywalna: wystarczy zamienić "Caspara Veldkampa" na "Maxime'a Prévota", a polityczny dramat wygląda niemal identycznie.
W Holandii Veldkamp odsunął się od polityki w ubiegły piątek, uznając, że nie ma wystarczającej swobody do realizacji swojego podejścia wobec Izraela. Prévot również domaga się większej przestrzeni do działania i grozi kryzysem politycznym, jeśli nie uzyska możliwości bardziej krytycznego podejścia do Izraela.
Uznanie Palestyny i sankcje
W tym tygodniu Prévot zaostrzył dyskusję na temat polityki wobec Izraela. W wywiadzie dla gazety De Standaard wskazał na szereg działań, które planuje podjąć.
Żąda uznania Palestyny jako państwa, wyznaczając termin: 5 września chce w Nowym Jorku złożyć podpis pod "Nowojorską Deklaracją", inicjatywą Francji i krajów arabskich, w której sygnatariusze wzywają do uznania Palestyny jako państwa.
Prévot domaga się także zakazu wjazdu dla ekstremistycznych ministrów Izraela, Smotrich'a i Ben-Gvir'a, podobnie jak uczyniła to Holandia. Dodatkowo, minister chce zbadać możliwość zakazu transferu broni do Izraela oraz wstrzymania importu produktów z terenów okupowanych.
Od safari do kryzysu
Polityczne napięcia w Belgii narastały przez całe lato. Socjaldemokraci i chadecy, którzy są częścią rządu, od dłuższego czasu domagają się działań przeciwko Izraelowi, jednak lider francuskojęzycznej partii liberalnej Bouchez blokuje te działania.
Prévot uważa, że taka postawa jest nie do przyjęcia: "Nie może być tak, że stanowisko jednej osoby zagraża reputacji całego kraju" - powiedział minister.
Premier De Wever był na safari w RPA i odmówił przerwania wakacji na wcześniejsze zwołanie rządu.
Jednakże dzisiaj spotkanie się odbyło. Po jego zakończeniu wicepremier z chadecji stwierdził: "Musimy dostosować nasze belgijskie stanowisko. To konieczne. Musimy podjąć działania i sankcje. Te kwestie były dziś omawiane".