Wielka awaria prądu w Berlinie po podpaleniach

W Berlinie trwa kryzys energetyczny po podpaleniach wysokich słupów energetycznych, które zostaną przypisane grupie anarchistycznej. Setki tysięcy ludzi boryka się z problemami.

Wielka awaria prądu w Berlinie po podpaleniach

W Berlinie doszło do dużej awarii prądu, która dotknęła dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych. Przyczyną było podpalenie przy dwóch wysokich słupach energetycznych. Wiele firm również odczuwa skutki tego incydentu. Policja podejrzewa, że sabotażyści mogli mieć motywy polityczne. Grupa anarchistyczna przyznała się do odpowiedzialności za atak, wskazując, że był on wymierzony w "militarno-przemysłowy kompleks".

Ogień został zauważony około godziny 3:30 w nocy, a w ciągu godziny udało się go ugasić.

Problemy z sygnalizacją świetlną

Skutki pożaru są poważne. Według zarządcy energii w Berlinie, pełne przywrócenie dostaw prądu może potrwać aż do jutra. Mieszkańcy pozbawieni są energii elektrycznej, co dotyczy także szkół, przedszkoli oraz domów opieki. Ponadto, w wielu miejscach sygnalizacja świetlna nie działa, a dostęp do numerów alarmowych jest utrudniony z powodu awarii.

Produkcja wojskowa

W opublikowanym w internecie liście, grupa anarchistyczna informuje, że atak był wymierzony w park technologiczny w Adlershof w Berlinie, gdzie znajdują się firmy związane z "militarno-przemysłowym kompleksem". Ten park technologiczny również odczuł skutki przerwy w dostawie prądu.

W marcu ubiegłego roku elektrownia przy fabryce Tesli, znajdującej się w pobliżu Berlina, również została dotknięta pożarem w słupie elektrycznym. W wyniku awarii produkcja w jedynej europejskiej fabryce Tesli została wstrzymana. Wtedy również grupa lewacka przyznała się do sabotażu.